Była to niespodziewana wizyta. Królowa Elżbieta II, w towarzystwie księcia Edwarda, swego najmłodszego syna, w połowie maja przybyła na londyńską stację Paddington, by dokonać oficjalnego otwarcia nowej linii. Otwieranie kolei raczej nie bywa zadaniem królów, nie w tym wypadku jednak. Linii, która łączy miasta położone na wschód i na zachód od Londynu i przecina centrum stolicy, jest więc zarazem metrem i koleją regionalną, nadano bowiem imię królowej: Elizabeth Line. W ten sposób uczczono platynowy jubileusz – 70 lat jej panowania. Jubileusz może szczególnie cieszyć mieszkańców ośmiu miast – w tym Colchester, najstarszego miasta Wielkiej Brytanii, i Stanley na Falklandach – które z tej okazji otrzymały status „city”, wyższy od zwyczajnego „town”. W kategorii prezentów trwałych mieści się również jeszcze niesfinalizowany pomysł ustanowienia dorocznego Święta Dziękczynienia czy raczej Podziękowania („Thank you day”, nie „Thanksgiving”) za panowanie Elżbiety. Przypadałoby w czerwcu, gdy brytyjscy królowie oficjalnie obchodzą urodziny, niezależnie od tego, kiedy się naprawdę urodzili. Królowa przyszła na świat w kwietniu i wtedy właśnie, w jej ostatnie, 96. urodziny, narodziła się nowa lalka Barbie, wzorowana na jednym z oficjalnych portretów Elżbiety z dawnych lat.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.