W środę w Mielniku doszło do groźnego incydentu. Pijany żołnierz 18. Dywizji Zmechanizowanej, realizujący zadania w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, otworzył ogień w kierunku cywilnego pojazdu, w którym znajdowali się ojciec z córką.
Po zdarzeniu wojskowy uciekł do lasu, gdzie próbował się ukryć. Został zatrzymany.
Decyzja ws. aresztu
Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ przedstawiła żołnierzowi, pełniącemu służbę w Siłach Zbrojnych RP w stopniu szeregowego, trzy zarzuty: usiłowanie zabójstwa, groźby karalne i przekroczenie uprawnień.
"W toku czynności procesowych podejrzany złożył wyjaśnienia, w których częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów, twierdząc jednocześnie, że nie pamięta wszystkich okoliczności zajścia. Wskazał, iż będąc pod wpływem alkoholu, który spożył w celu zredukowania stresu związanego ze służbą, oddaliwszy się wraz z bronią w kierunku pobliskiej drogi zatrzymał poruszający się nią pojazd. Przyznał, że oddawał strzały w powietrze, ale nie pamięta, by strzelał w kierunku pojazdu. Wskazał, że prawdopodobnie chciał wyłącznie przestraszyć pokrzywdzonych. Z uwagi na rozwojowy charakter sprawy prokurator prowadzący postępowanie zdecydował o skierowaniu do Sądu Garnizonowego w Olsztynie wniosku o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. (...) Podejrzany ma 25 lat i jest żołnierzem zawodowym. W przypadku uznania go winnym wszystkich zarzucanych czynów, w tym usiłowania zabójstwa, podejrzanemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności" – podała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Wojskowy Sąd Garnizonowy w Olsztynie przychylił się do wniosku prokuratury. "Sąd Garnizonowy w Olsztynie, działając na wniosek prokuratora, zastosował 3-miesięczny areszt wobec żołnierza, który w stanie nietrzeźwości oddawał strzały w m. Mielnik" – czytamy w komunikacie.
Czytaj też:
Żołnierz WOT nie żyje. Siedział na środku drogiCzytaj też:
Polski żołnierz strzelał do cywili. Szokujące ustaleniaCzytaj też:
"Nie ma pobłażania". Żołnierz oddał strzały, jest reakcja szefa MON