Kolejna wygrana Igi Świątek. Polka awansowała do ćwierćfinału French Open

Kolejna wygrana Igi Świątek. Polka awansowała do ćwierćfinału French Open

Dodano: 
Iga Świątek w trakcie meczu z Qinwen Zheng podczas French Open 2022
Iga Świątek w trakcie meczu z Qinwen Zheng podczas French Open 2022 Źródło: PAP / CHRISTOPHE PETIT TESSON
Iga Świątek pokonała w czwartej rundzie wielkoszlemowego Roland Garros (French Open) w Paryżu Qinwen Zheng z Chin.

Zawody Roland Garros to jeden z czterech najważniejszych turniejów w sezonie tenisa ziemnego. Iga Świątek, która zajmuje obecnie pierwsze miejsce w światowym rankingu Women’s Tennis Association (WTA), jest główną faworytką do wygranej.

Jej rywalka, 19-letnia Chinka sprawiła niespodziankę w drugiej rundzie, eliminując doświadczoną Simonę Halep 6:2, 2:6, 1:6. Chinka pokazała, że nieprzypadkowo postrzegana jest jako prospekt kobiecego tenisa. Wystarczy wspomnieć, że w zaledwie półtora roku awansowała z 630. miejsca do pierwszej setki.

Iga Świątek odprawiła Qinwen Zheng

Przejście 20-letniej polskiej zawodniczki okazało się jednak dla Chinki zbyt wysokim progiem.

W pierwszym bardzo wyrównanym secie Polka prowadziła, ale Zheng zdołała odrobić straty, doprowadzić do tie breaka i wygrać go.

Drugi set przebiegał już całkowicie pod dyktando Świątek i zakończył się jej wygraną 6:0. W decydującym starciu polska zawodniczka wygrała 6:2.

Polka kontynuuje zatem znakomitą serię wygranych meczów. Poniedziałkowe zwycięstwo było 32 z rzędu.

Ciężka przeprawa w trzeciej rundzie Roland Garros

W pierwszej rundzie French Open Świątek pokonała Łesię Curenko 6:2, 6:0, a w drugiej Alison Riske (USA) 6:0, 6:2.

W trzeciej rundzie Polka pokonała 6:3, 7:5 Dankę Kovinic z Czarnogóry. Choć polska tenisistka grała agresywnie i precyzyjnie, nie szło jej tak łatwo jak w poprzednich rundach. Wszystko ze względu na solidną postawę zawodniczki z Czarnogóry.

W siódmym gemie spotkania Świątek straciła podanie w okolicznościach, które zdarzają jej się niezwykle rzadko. Od stanu 40-0 straciła pięć punktów z rzędu popełniając serię błędów. Polska jednak szybko wróciła do gry i przełamała rywalkę już w następnym gemie. Świątek szybko dokończyła seta, w dwóch ostatnich gemach nie tracąc punktu.

Także w drugim secie Kovinic wysoko postawiła poprzeczkę. Kiedy Polka prowadziła już 4:1, nagle sytuacja na korcie zaczęła się zmieniać. Rywalka zdołała doprowadzić do stanu 5:4. Świątek opanowała kryzys i wygrała trzy kolejne gemy. Przy 5:5 Kovinić oddała podanie. W 12. gemie również górą była Polka. Drugi set wygrała zatem 7:5.

Czytaj też:
Australian Open: Finał turnieju nie dla Świątek

Źródło: Sportowefakty.wp.pl/ Twitter
Czytaj także