W ocenie Sądu Najwyższego, w sytuacji, kiedy większość rodzin otrzymała od państwa w ugodach po 250 tys. zł, inni bliscy, którzy doświadczyli porównywalnego cierpienia również mają prawo do zadośćuczynienia.
Według informacji "Rzeczpospolitej", nie było wątpliwości co do zażyłości relacji księdza z rodziną. Jak wskazuje dziennik, siostra została uczyniona przez duchownego spadkobierczynią. Kobiety nie objęła jednak ugoda zawarta przez państwo z innymi rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej, którym wypłacono 250 tys. złotych zadośćuczynienia.
Czytaj też:
Prokuratura: W trumnie Lecha Kaczyńskiego były fragmenty ciał dwóch innych osóbCzytaj też:
Szokujące słowa polityka PO nt. wyników ekshumacji. "Czy to kogokolwiek obraża i zbezczeszcza?"