Dwukrotny wzrost cen węgla i rząd myśli, jak zaradzić sprawie. Nie ma co myśleć. Należy się przestać wtrącać! Chodzi o to, żeby władza przestała się ludziom wtrącać w ich sprawy i biznesy. Rząd ma być na wezwanie obywatela. Obywatel ma wzywać władzę, a nie dostawać wezwania. Wiem – romantyczne mrzonki, ale mnie w podstawówce uczyli: „Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga”.
Wojna jest doskonałym pretekstem, by zdjąć wszelkie ograniczenia dotyczące wydobycia i spalania. Palcie, czym chcecie, tym, co macie. Nie będziemy się wtrącali do tego, czym palisz, byle tylko z komina nie wylatywała siara. Jeżeli zrobisz sobie taki piec lub takie filtry, że nie będziesz kopcił, to już nas wtedy nie obchodzi, że palisz stare kalosze, izolację i puszki farby nitro. Pal każdym możliwym śmieciem, każdym rodzajem węgla o dowolnej zawartości siarki, byleby tylko z komina nie leciała trucizna.
***
A wydobycie? Z okazji wojny jest szansa zmienić prawo własności ziemi w taki sposób, by wszelkie kopaliny znajdujące się pod ziemią należały do właściciela działki, a nie do państwa (teraz należą do państwa). Ja tak mam w Ameryce – znalazłem ropę naftową pod moją ziemią i to jest moja prywatna ropa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.