Są to malownicze, okrągłe budowle obronne, przypominające miniaturowe fortece, które jeszcze 500 lat temu broniły bramy wjazdowej. Zaopatrzone były w galerie strzeleckie i strzelnice, a także machikuły – otwory do zrzucania na napastników kamieni i granatów. Tworzyły system krat i kolejnych bram flankowanych przez obrońców, połączonych tzw. szyją z murami miejskimi. Aby np. wjechać w ulicę Floriańską w Krakowie, należało najpierw pokonać dwie bramy i dwa zwodzone mosty rondla, potem przejechać przez długi ceglany most prowadzący do murów miejskich. Wreszcie przebyć ostatnią, starą Bramę Floriańską – a wszystko to pod ostrzałem z murów i strzelnic. Wspomniane budowle obronne już samym wyglądem kojarzą się ze średniowiecznymi fortyfikacjami miejskimi. Niezupełnie słusznie, bo budowano je w późnym średniowieczu i w renesansie – najczęściej na przełomie XV i XVI stulecia, w czasach, kiedy na polach bitew zaczynała królować broń palna.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.