Obwód kaliningradzki, graniczący z państwami Unii Europejskiej, do którego większość towarów transportuje się koleją przez Litwę, został 18 czerwca odcięty od części przewozów towarowych z Rosji kontynentalnej na mocy sankcji nałożonych przez Brukselę.
Rosjanie grożą Litwinom odwetem, choć władze w Wilnie tłumaczą, że nie wprowadziły żadnych jednostronnych ani dodatkowych ograniczeń, a jedynie "konsekwentnie stosują unijne sankcje".
Mieszkańcy rosyjskie enklawy, po ogłoszeniu decyzji rządu w Wilnie, wpadli w panikę i rzucili się do sklepów. W szybkim tempie zabrakło m.in. cementu.
W ubiegłym tygodniu agencja Reutera, powołując się na dwa źródła zaznajomione ze sprawą, podała, że europejscy urzędnicy prowadzą negocjacje z Litwą, by rozładować napięcia z Rosją w sprawie Kaliningradu.
Apel do Rosjan
Tymczasem gubernator obwodu Anton Alichanow apeluje do turystów z Rosji, aby przyjeżdżali do Kaliningradu. Tylko zwiększona liczba odwiedzających enklawę może bowiem uratować pogarszającą się sytuację ekonomiczną. Polityk przekonuje, że informacje o brakach żywności i usług na terenie obwodu są przesadzone, a restauratorzy i hotelarze mają wszystko co niezbędne, aby przyjąć turystów.
– Proszę wszystkich naszych wspaniałych turystów, którzy przyjeżdżają do nas na odpoczynek, aby nie bali się słowa "blokada". U nas wszystko w porządku. Sklepy pełne, nasze wybrzeże Bałtyku czeka. Pogoda? Wczoraj trochę padało... Pogoda jest cudowna, więc przyjedź i odpocznij. Samoloty latają, już 50 lotów dziennie, czekamy na ciebie – stwierdził rosyjski urzędnik na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
W kolejnym nagraniu Alichanow żartuje z faktu braku cementu w sklepach na terenie obwodu. Polityk przywołał zdanie restauratorów z Kaliningradu, którzy gdy są pytani o to, "jak się mają sprawy w Kaliningradzie w związku z tą blokadą?"
– Cóż, jeśli nie potrzebujesz cementu, to przyjedź, wszystko inne mamy – stwierdził gubernator.
Czytaj też:
Gubernator Kaliningradu zwrócił się do prezydenta DudyCzytaj też:
Maraton rozmów Zełenskiego. "Oczekujemy kluczowej decyzji"Czytaj też:
Awantura wokół Kaliningradu. Na miejsce przyjechał człowiek Putina