Ewidentnie tą drogą - w stylu pontyfikatu Papieża Franciszka - niejako tylnymi drzwiami, próbuje się dokonać demontażu kolejnego aspektu nauczania katolickiego. Bo przecież tego typu książką nie ma żadnego znaczenia doktrynalnego. W dalszym ciągu nauczanie encykliki “Humanae vitae”, mówiące o grzesznym charakterze pożycia seksualnego małżonków, w którym dochodzi do jego ubezpłodnienia poprzez wprowadzanie technik antykoncepcyjnych obowiązuje. Efekt jednak został osiągnięty, media całego świata napisały, że nauczanie Pawła VI i Jana Pawła II - a także wcześniejszych papieży - odchodzi do lamusa.
Jeśli tego typu książkę wydaje oficjalne wydawnictwo Stolicy Apostolskiej pod egidą tak ważnej instytucji jak Papieska Akademia Życia jest jasne, że sprawy nie toczą się bez wiedzy Papieża i są próbą rozmiękczenia moralnego nauczania Kościoła. Jest także oczywiste - co widać już po reakcjach na opublikowaną książkę - że bardziej frontalny atak na katolicki sprzeciw wobec antykoncepcji, np. w postaci papieskiej adhortacji, mógłby spowodować ostateczne zachwianie autorytetu Franciszka.