Niemiecki dziennik: UE chce wstrzymać fundusze dla Budapesztu

Niemiecki dziennik: UE chce wstrzymać fundusze dla Budapesztu

Dodano: 
Viktor Orban, premier Węgier
Viktor Orban, premier Węgier Źródło: PAP/EPA / JULIEN WARNAND
Według doniesień medialnych, Unia Europejska może wstrzymać fundusze dla Węgier.

Jak określił w sobotę dziennik "Deutsche Welle", na Węgrzech może dojść do "punktu zwrotnego". To m.in. konsekwencje stanowiska premiera Viktora Orbana wobec sankcji gospodarczych Zachodu na Rosję za atak na Ukrainę.

Zdaniem komentatorów, szef węgierskiego rządu swoim zachowaniem "izoluje" państwo od Unii Europejskiej. Zwrócono również uwagę na różnice zdań pomiędzy władzami Węgier a ich dotychczasowym sojusznikiem, czyli Polską.

Fundusze dla Węgier

"W kwestii niewypłacenia Węgrom funduszy z unijnego programu naprawy gospodarki po pandemii Bruksela pozostaje niespodziewanie nieugięta" – napisał Keno Verseck w tekście "Koniec modelu Orbana? Węgry w punkcie zwrotnym".

W ciągu najbliższych kilku miesięcy najprawdopodobniej zostanie podjęta decyzja w sprawie sankcji na Węgry w ramach nowego unijnego mechanizmu praworządności. W Brukseli mówi się nawet o odcięciu wszystkich funduszy dla Budapesztu. Chodzi o miliardy euro. Pieniądze są dla państwa węgierskiego ważne szczególnie teraz, kiedy trwa poważny kryzys gospodarczy.

Sprawa przed TSUE

W ostatni piątek Komisja Europejska podjęła decyzję o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wniosku o ukaranie Węgier. KE twierdzi, że Budapeszt dyskryminuje ludzi ze względu na ich orientację seksualną i tożsamość płciową.

15 czerwca 2021 roku parlament Węgier przyjął ustawę, która ma na celu podjęcie surowszych działań wobec sprawców przestępstw pedofilskich. Niektóre z nowych przepisów ograniczają dostęp nieletnich do treści i reklam, które "promują lub przedstawiają rozbieżność od tożsamości odpowiadającej płci przy urodzeniu, zmianę płci lub homoseksualizm". Decyzja Budapesztu od razu spotkała się z ostrą reakcją unijnych polityków. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nazwała nowe prawo "haniebnym". Z kolei komisarze Thierry Breton i Didier Reynders napisali list do premiera Viktora Orbana z żądaniem wyjaśnień.

Czytaj też:
Orban o sankcjach: Europa strzeliła sobie w płuca i teraz się dusi

Źródło: dw.com.pl
Czytaj także