W codziennych rozmowach często można usłyszeć, że do polityki idzie się po to, aby się nachapać. A posłowie to darmozjady, które za nicnierobienie zgarniają ogromne sumy pieniędzy. Owszem, polscy parlamentarzyści nie żyją źle, zarabiają powyżej średniej krajowej, ale trudno nazywać ich krezusami. (...)
– Po dwóch kadencjach w Parlamencie Europejskim problemy finansowe przestają się dla ciebie liczyć. Pieniądze to ostatnia rzecz, o której myślisz. Zastanawiasz się, nie za co będziesz żyć, tylko co jeszcze chciałbyś w życiu robić – przyznaje całkiem otwarcie europoseł Marek Migalski. – W Parlamencie Europejskim zarabia się bezwzględnie lepiej niż w polskim Sejmie. Tutaj średnie wynagrodzenie to trzykrotność pensji prezydenta RP – dodaje. (...)