Jarosław Kaczyński rozpoczął swój urlop. Przed wyjazdem na wakacje udał się na ślub jednej ze swoich współpracownic - Aleksandry, absolwentki KUL-u, która obsługuje partyjne kanały w mediach społecznościowych. Sprawę opisuje dziennik "Fakt".
Na ślubie o Kaczyńskim
Na mszy było obecnych kilku księży. Jeden z nich zaskoczył gości ślubnych, zwracając się publicznie do... prezesa PiS.
– Panie premierze, chciałem powiedzieć, że od kiedy śledzę pana publiczną działalność, jestem bardzo zbudowany tym, co pan robi. Doceniają to też nasi parafianie, bo tutaj, w naszej parafii, od bardzo wielu lat ludzie z PiS wygrywają we wszystkich wyborach, począwszy od prezydenckich, poprzez parlamentarne czy samorządowe różnych szczebli – miał stwierdzić ksiądz Eugeniusz Szymański – były proboszcz, obecnie emeryt i rezydent w parafii.
Duchowny podkreślił, że ma nadzieję, iż obecność Kaczyńskiego w na ślubie zmotywuje parafian do tego, by "modlić się jeszcze więcej w intencji naszej ojczyzny i popierać tych ludzi, którzy przedkładają dobro wspólne nad osobiste korzyści".
Jarosław Kaczyński pojawił się również na weselu, gdzie wzniósł toast za zdrowie młodej pary oraz odśpiewał tradycyjne "sto lat". Na ślubie był też rzecznik PiS Radosław Fogiel i wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker.
Pierwotnie, za dziennikiem "Fakt" napisaliśmy, że do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zwrócił się ks. Wojciech Iwanicki. Duchowny przebywa jednak na zastępstwie duszpasterskim w Niemczech i nie był obecny na uroczystości. Do prezesa PiS zwrócił się ks. Eugeniusz Szymański – były proboszcz, obecnie emeryt i rezydent w parafii Miłosierdzia Bożego w Lublinie.