– Chcę podziękować panu prezydentowi (Ukrainy - red.) za to wielkie wyróżnienie, jakie spotkało Rzeczpospolitą Polską i mnie w związku z zaproszeniem właśnie na dziś do Kijowa – oświadczył Duda po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim.
– Polacy znakomicie rozumieją to, co dzieje się dziś i jutro na Ukrainie. Po pierwsze Dzień Flagi, po drugie Dzień Niepodległości Ukrainy – powiedział, przypominając, że w Polsce 2 i 3 maja obchodzony jest Dzień Flagi oraz Święto Konstytucji 3 maja.
– Dzisiaj Ukraina walczy, broni swojej niepodległości (…) wobec rosyjskiej agresji, która nie zaczęła się 24 lutego, która tak naprawdę zaczęła w 2014 roku, kiedy Rosja po raz pierwszy dokonała napaści na Ukrainę, rozpoczynając de facto okupację obwodu ługańskiego i donieckiego, ale przede wszystkim rozpoczynając rosyjską okupację Krymu – podkreślił.
Prezydent: Dla nas to dzień protestu wobec wojny
Przypomniał, że 23 sierpnia przypada rocznica paktu Ribbentrop-Mołotow, na mocy którego "hitlerowskie Niemcy i Rosja sowiecka zaatakowały Polskę". – Wtedy Polska straciła de facto swoją państwowość, znajdując się pod okupacją hitlerowską i sowiecką. Ten sam los podzieliły również inne państwa bałtyckie – przypomniał.
– To, że dzisiaj jestem w Kijowie, stoję obok prezydenta walczącej przeciwko agresji rosyjskiej Ukrainy, ma też dla nas Polaków, ma dla naszych sąsiadów Bałtów, znaczenie niezwykle symboliczne. Dla nas to dzień protestu wobec wojny, protestu wobec rosyjskiego imperializmu, który odżywa, czego najlepszym przykładem jest zmagająca się z rosyjską agresją i rosyjskim okrucieństwem Ukraina – zaznaczył.
Wyraził "wielki szacunek dla narodu ukraińskiego i dla wszystkich tych, którzy cierpią i żyją dzisiaj pod rosyjską okupacją, a dla których powrót Ukrainy do granicy uznanych międzynarodowo jest sprawą życia i śmierci". – Chcę, żeby byli przekonani, że Polska i Polacy są z nimi i będą ich wspierali do ostatniego dnia ich walki. Wierzymy w to głęboko, że będzie to walka zwycięska – powiedział prezydent, dodając, że "ludzie na Zachodzie Europy zupełnie nie zdają sobie sprawy, co to znaczy rosyjska okupacja i rosyjski imperializm".
Czytaj też:
Duda do Bidena: Wiemy, czym jest atak Rosji. Nasi dziadkowie to przeżyli