Kwestia reparacji wojennych o Niemiec powróciła i wywołała ożywioną debatę polityczno-medialną. Jedno z często stawianych pytań dotyczy momentu, w którym polskie władze chcą oficjalnie wystąpić z żądaniem reperacji. Niektórzy politycy uważają, że z uwagi na trwający za naszą granicą konflikt zbrojny pomiędzy Rosją a Ukrainą, nie jest to najlepszy moment. Inni wskazują, że podchodząc w ten sposób, każdy moment będzie zły. Pojawiają się również pytania o to, czy istnieją jakiekolwiek szanse na wyegzekwowanie reperacji.
O opinię w tej sprawie wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta został poproszony przez Marcina Fijołka w poniedziałkowym "Poranku Siódma 9".
Kaleta: Taktyka rządu jest słuszna
– Pewne zagadnienia prawne są kwestionowane przez stronę niemiecką. Nie ma traktatu, który wskazywałby, że ten konkretny spór między Polską a Niemcami, mógłby być rozstrzygnięty przez jakiś międzynarodowy trybunał. Maraton, o którym mówił prezes Kaczyński będzie polegać na tym, że przy każdej okazji będziemy mówić światu o zniszczeniu Polski i o tym, że reparacje winny być wypłacone – powiedział Kaleta. – Trudno jest powiedzieć, że przez jakąś niejasną deklarację sowieckiego pachołka, Polska jako państwo zrzekła się roszczeń – dodał.
Kaleta zwrócił w tym kontekście uwagę na kwestionowanie przez niemieckie środowiska polityczne i rozmaite instytucje polskiego systemu prawnego, w tym zarzucanie braku legalności w niektórych aspektach.
Ocenił, że polski rząd stawiając się niemieckim planom federalizacji Europy i przekształcenia Polski w kolejny land, mocno naraził się Berlinowi. Stało się to powodem blokady środków z Funduszu Odbudowy.
– Istotne będzie to, jak przekonamy świat do zasadności tych roszczeń, ponieważ o będzie rodziło presję na samych Niemcach. (…) Taktyka obrana przez rząd jest słuszna. Musimy twardo swoje interesy realizować. (…) Im bardziej Niemcy będą naszą taktykę krytykować, tym będzie ona bardziej zasadna. Reakcja choćby ze strony niemieckiej prasy jest nerwowa, a cały świat mówi o kwotach, zniszczeniach, odpowiedzialności Niemiec za II wojnę światową i mówi o tym niezapłaconym rachunku. W dziejach ta napaść Niemiec na Polskę nie została rozliczona i powinniśmy o tym asertywnie mówić i nie kalkulować – powiedział Sebastian Kaleta.
Reparacje wojenne od Niemiec
Przypomnijmy, że w ostatni czwartek – w 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej – na Zamku Królewskim w Warszawie został zaprezentowany raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945. Jak wskazał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia, z wyliczeń wynika, że reparacje wojenne powinny sięgać ponad sześciu bilionów złotych.
W niemieckiej prasie już pojawiły się głosy, iż kwota podana w raporcie nigdy nie popłynie do Polski, z czego partia rządząca zdaje sobie sprawę. Dziennikarz "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" napisał nawet o "cynicznej instrumentalizacji pamięci o milionach zamordowanych".
Czytaj też:
Sośnierz: Kolejna odsłona teatru. PiS i PO odgrywają swoje roleCzytaj też:
Schetyna: Chętnie byśmy w tej sprawie pomogli, tylko nikt nas o nic nie prosił