Powrót do tematu reparacji wywołał ożywioną debatę polityczno-medialną. Jedno z często stawianych pytań dotyczy momentu, w którym polskie władze chcą oficjalnie wystąpić z żądaniem reperacji. Niektórzy politycy uważają, że z uwagi na trwający za naszą granicą konflikt zbrojny pomiędzy Rosją a Ukrainą, nie jest to najlepszy moment. Inni wskazują, że podchodząc w ten sposób, każdy moment będzie zły. Pojawiają się również pytania o to, czy istnieją jakiekolwiek szanse na wyegzekwowanie reperacji.
Kwestia reparacji znalazła się wśród wątków poruszonych w najnowszym "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News. Jednym z gości w programie był poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz. Polityk zaprezentował na sprawę nieco inną optykę niż obecni w studio: Marcin Kierwiński (PO), Radosław Fogiel (PiS), Robert Biedroń (Lewica), Janusz Kowalski (SP) i Marek Sawicki (PSL).
Sośnierz: To teatr. PiS i PO odgrywają swoje role
– To jest teatr. Każdy odgrywa swoją rolę. Zaskoczeń jakiś wielkich nie ma. Platforma Obywatelska, która jest w zasadzie jawną ekspozyturą stronnictwa pruskiego w Polsce, odgrywa rolę hamującą i jak zawsze robi co może, żeby się Niemcom się podobać. Z drugiej strony PiS gra pustą kartą, której nie jest w stanie wyegzekwować, nie po raz pierwszy i pewnie nie po raz ostatni – ocenił Sośnierz.
– Nie jestem zwolennikiem stawiania spraw, które są beznadziejne i nie mamy narzędzi nacisku, żeby je załatwić. No bo to grozi tylko pokazaniem słabości. Z drugiej strony oczywiście to, o czym pan Biedroń mówił jest przepełnione taką naiwnością, że nie pokłóciliśmy się z kimś, ktoś tam nas nie lubi, to on nam teraz nie pomoże. To nawet nie o to chodzi, czy on nas nie lubi, czy lubi. W polityce zagranicznej to nie jest najważniejsze, czy mamy dobre relacje, czy nie mamy bardzo dobrych relacji, bo można wyegzekwować różne rzeczy, jeśli się ma narzędzia nacisku. Ale nie mamy ani na siebie ani na swoich sojuszników ani na Niemców – powiedział poseł.
– W związku z tym jest to tylko pusta gadanina. To spór absolutnie zastępczy po prostu absolutnie z porem zastępczym tak kolejną odsłonę jakiegoś teatru z którego absolutnie nic niestety nic nie wyniknie – powiedział Sośnierz, dodając, że chętnie wziąłby dla Polski reparacje od Niemiec.
Reparacje wojenne od Niemiec
W ostatni czwartek – w 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej – na Zamku Królewskim w Warszawie został zaprezentowany raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945. Jak wskazał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia, z wyliczeń wynika, że reparacje wojenne powinny sięgać ponad sześciu bilionów złotych.
W niemieckiej prasie już pojawiły się głosy, iż kwota podana w raporcie nigdy nie popłynie do Polski, z czego partia rządząca zdaje sobie sprawę. Dziennikarz "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" napisał nawet o "cynicznej instrumentalizacji pamięci o milionach zamordowanych".
Czytaj też:
Reparacje. Bielan o terminie prezentacji raportu i relacjach z NiemcamiCzytaj też:
"Cóż ma wspólnego jedno z drugim?". Europoseł komentuje słowa Tuska