Grzegorz Kondrasiuk II Na naszych oczach powstaje oryginalne zjawisko. Jak dotąd nikt się chyba nie zorientował, że od dobrego już sezonu mamy w Polsce nurt teatru emigracyjnego, teatru z prawdziwego zdarzenia, tworzonego przez Białorusinów, Ukraińców, czasem Rosjan.
ozbawieni możliwości pracy u siebie emigranci wystawiają w polskich teatrach, kierując przekaz na dwie strony – i do polskiej publiczności, i do tej zza wschodniej granicy. To nie są pojedyncze postaci funkcjonujące w środowisku, jak na przykład Iwan Wyrypajew, od lat mieszkający w Polsce reżyser i dramaturg wystawiany w całej Rosji, który oddał rosyjski paszport i zadeklarował przeznaczenie tantiem za rosyjskie realizacje na wsparcie Ukrainy. To już cała fala, zjawisko – teatr najnowszej, politycznej fali emigracji ze Wschodu. Artyści o właśnie połamanych przez historię życiorysach, którzy mają znacznie więcej do powiedzenia od siedzących jak pączki w maśle polskich kolegów.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.