W tym tygodniu Prawo i Sprawiedliwość zamierza złożyć projekt przesunięcia terminu wyborów parlamentarnych. Opozycja jest przeciw. Sceptyczne goły płynął także z Pałacu Prezydenckiego.
– Nie wiem czy będzie procedowany [projekt - przyp.. red.], natomiast w tym tygodniu chcielibyśmy złożyć ten projekt. Pilna sprawa ze względu na okres do wyborów. Zostało troszkę ponad rok czasu, więc z tego względu kalendarzowego jest to temat dosyć istotny i pilny – informował w poniedziałek sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
PiS chce zmiany terminu wyborów
Tymczasem wiceminister spraw wewnętrznych i administracji przekonuje, że przesunięcie terminu wyborów lokalnych jest ważne nie tylko z punktu widzenia wyborców, ale także polityków.
– Wielu ekspertów wskazuje na to, że te wybory [samorządowe] powinny być przełożone w związku z tym, że nachodzą na siebie terminy wyborów i cały proces wyborczy nachodzi na siebie. Także przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej wskazał tutaj, że należy te wybory jego zdaniem przesunąć – powiedział Paweł Szefernaker na antenie RMF FM.
Polityk wyjaśnił, że PiS proponuje przedłużenie kadencji władz samorządowych, czyli wszystkich organów gmin, powiatów i województw przesunąć do 30 kwietnia 2024 roku, czyli "de facto o pół roku dłużej trwałaby kadencja samorządów".
Kiedy wybory samorządowe?
Wiceminister wskazał, że prezydentowi Andrzejowi Dudzie zależy na tym, aby wybory samorządowe odbyły się jak najszybciej, czyli "żeby nie były przekładane o dłużej niż pół roku, żeby odbyły się w pierwszym możliwym terminie wyborów".
Zdaniem Szefernakera, prawdopodobny termin wyborów lokalnych to początek kwietnia 2024 roku.
– Skoro wybory europarlamentarne odbędą się na przełomie maja i czerwca, to przedłużenie kadencji samorządu do końca kwietnia spowoduje, że te wybory samorządowe mogłyby się odbyć w kwietniu. I zgodnie z tą propozycją PiS, najbardziej prawdopodobny termin wyborów samorządowych to 7 lub 14 kwietnia 2024 – powiedział.
Czytaj też:
Szefernaker: Nie będziemy przedłużać świadczenia dla przyjmujących uchodźcówCzytaj też:
Szefernaker: Rząd przyjął pierwsze rozwiązania systemowe dla uchodźców z Ukrainy