Gdy kilka tygodni temu wraz z ks. prof. Pawłem Bortkiewiczem zadaliśmy pytania dotyczące działalności prominentnych zakonników (w tym generała) Towarzystwa Jezusowego, na nasze głowy posypały się gromy. Jezuici zarzucali nam, że zadając pytania czy kwestionując ortodoksję ich generała, rozbijamy Kościół, a odrzucając odmienne style myślenia, pokazujemy, że obcy nam jest duch dialogu. Teraz, gdy wpływowy jezuicki magazyn, którego teksty są zawsze dopuszczane do druku przez Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej, zaatakował sporą rzeszę amerykańskich konserwatywnych katolików, a także protestantów, jezuici milczą. Atak, i to dość brutalny, a do tego oparty na błędnych przesłankach, jest najwyraźniej ich zdaniem uzasadniony, gdy dotyczy tych w Kościele i we wspólnotach protestanckich, którzy zamiast liberalizować i rozmywać doktrynę, próbują jej bronić, a do tego zamiast ustępować światu, próbują walczyć o jego duszę. (...)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.