#Warto || Od początku organizatorzy Marszu Niepodległości musieli pokonywać bariery administracyjne i utrudnienia. W Warszawie rządzi niepodzielnie Platforma Obywatelska, a ta, jak widać, za punkt honoru przyjęła zwalczenie wszelkiej patriotycznej tożsamości.
Towarzysząca Marszowi histeryczna propaganda liberalnych mediów dostarczała urzędnikom licznych argumentów uzasadniających nieprzychylne decyzje.
Tym, co jednak było najgroźniejsze, a towarzyszyło masowej, patriotycznej imprezie w kolejnych latach, były prowokacje. Te przeprowadzane były najpierw przez tzw. organizacje pozarządowe, będące klonami zagranicznych NGO, lub wprost, jak w 2011 r., przez lewackie radykalne bojówki (Antifa sprowadzona do Warszawy z Niemiec). Osobną i ponurą sprawą jest jednak trwająca do 2015 r. seria niejawnych operacji polskich służb lub otwartych aktów represji stosowanych przez policję (mających często finał w sądach, skwapliwie orzekających skazujące wyroki).
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.