Choć od Marszu Niepodległości minęło już kilka dni, temat ten wciąż rozgrzewa polityków. Tak było również podczas dyskusji przedstawicieli Lewicy i PiS. Karolina Pawliczak i Piotr Kaleta rozmawiali na temat wydarzenia na antenie telewizji wPolsce.pl.
Poseł Lewicy przyznała, że w tym roku służby zabezpieczyły Marsz we właściwy sposób. – Wszyscy mamy w pamięci to co się działo rok temu, dwa lata temu. Wtedy temu wydarzeniu towarzyszyły awantury, spalono mieszkanie, były starcia z policją. Należy się cieszyć i przyjmować z dużą refleksją przyjmować to, że w tym roku nie doszło do tego typu wydarzeń. (…) Ogromna aktywność wszelkiego rodzaju służb, które zajmują się bezpieczeństwem, przyczyniła się do tego, że ten marsz w tym roku był bardzo bezpieczny. (…) Ten marsz zupełnie inaczej wyglądał w tym roku – wskazała. Karolina Pawliczak przyznała, że nie chodzi na Marsz z konkretnego powodu: – Pojawiłabym się gdyby nie te różnego rodzaju środki pirotechniczne, które są tam obecne. (…) W tym roku na pewno było dużo spokojniej, miejmy nadzieję, że i w przyszłym roku tak będzie.
Z kolei Piotr Kaleta z PiS zwrócił uwagę na patriotyczny charakter manifestacji. – Przepiękna manifestacja polskości, patriotyzmu, przywiązania do wartości, tego wszystkiego co nasze, co polskie, co piękne, co historyczne. (…) To są rzeczy, które trzeba kultywować, trzeba je wspierać. Co do prowokatorów, również w przeszłości – idiotów, którzy potrafią zepsuć najwspanialsze święto nie brakuje – podkreślił polityk.
Kaleta do Pawliczak: Pani jest "czerwoną postacią"
Pojawił się także temat jednego z głównych organizatorów Marszu, czyli Roberta Bąkiewicza. Z ust parlamentarzystki Lewicy padły mocne słowa. – Pan Bąkiewicz jest to bardzo ciemna, mroczna postać prawicowych radykałów. Wiemy doskonale z czym wiąże się jego działalność. Można było przewidywać, że takie wydarzenia będą miały miejsce również w tym roku, ale cieszę się, że do tego nie doszło. (…) Ten marsz został zawłaszczony przez radykalne środowiska prawicowe, przez narodowców – przekonywała.
Na te słowa ostro zareagował Kaleta. – Nie doczekałem się odpowiedzi ze strony pani poseł, jaką to mroczną postacią jest pan Robert Bąkiewicz. Nawiązując do pani kreacji, pięknej kreacji, równie dobrze moglibyśmy powiedzieć, że jest pani "czerwoną postacią" polskiej polityki, w jaki sposób to już proszę sobie dopowiedzieć. Sama pani poseł widzi, że trzeba ważyć słowa – odparł.
Czytaj też:
Winnicki: To był ostatni Marsz Niepodległości, który współorganizował BąkiewiczCzytaj też:
Dziennikarz zaniepokojony hasłem Marszu Niepodległości, bo nie było o Ukrainie