USA zezwolą firmie Chevron – międzynarodowej korporacji z branży energetycznej – wznowić wydobycie ropy z wenezuelskich pól naftowych – przekazał portal ekonomiczny businessinsider.com.pl, powołując się na światowe media, takie jak "Wall Street Journal" oraz "El Pais".
Prezydent Wenezueli Nicolas zgodził się na wdrożenie programu humanitarnego w kraju, co miało zaważyć na decyzji administracji prezydenta Joe Bidena. Władze państw chcą także kontynuować dialog dyplomatyczny. Amerykańscy i wenezuelscy urzędnicy mają prowadzić rozmowy już od kilku miesięcy. Głównym tematem jest światowe bezpieczeństwo energetyczne.
Ropa z Wenezueli
Od marca światowe media regularnie informowały, iż prezydent Stanów Zjednoczonych rozważa złagodzenie sankcji na Wenezuelę. Ropa z tego kraju mogłaby bowiem zastąpić rosyjski surowiec w dobie sankcji gospodarczych państw zachodnich na Federację Rosyjską za inwazję militarną na Ukrainę. Władze USA rozważały możliwość złagodzenia sankcji ekonomicznych nałożonych w przeszłości na Wenezuelę, aby kraj ten mógł zacząć produkować więcej ropy i sprzedawać ją na rynku międzynarodowym. Posunięcie miałoby na celu zmniejszenie globalnej zależności od rosyjskiego surowca w czasie inwazji na Ukrainę oraz odizolowanie Rosji od jednego z jej kluczowych sojuszników w Ameryce Południowej.
Przedstawiciele administracji Bidena, w tym dyrektor Rady Bezpieczeństwa Narodowego na Półkuli Zachodniej Juan Gonzalez i specjalny wysłannik prezydenta USA do spraw zakładników Roger Carstens, zostali nawet swego czasu wysłani do stolicy Wenezueli – Caracas, aby rozpocząć oficjalne rozmowy na temat złagodzenia sankcji. Dyplomaci mieli wówczas również omówić kwestię amerykańskich obywateli przetrzymywanych przez wenezuelski rząd i służby.
Czytaj też:
Bloomberg: Polska dąży do zablokowania przesyłu ropociągiem PrzyjaźńCzytaj też:
Musk wskazał, kogo chce poprzeć w wyborach prezydenckich