– Okazuje się, że broń energetyczna jest wykorzystywana bardzo brutalnie. Szczególnie na Ukrainie. Mamy sytuację, w której cały kraj wskutek punktowych uderzeń nie ma ani ciepłej wody, ani wody bieżącej, ani dostaw energii elektrycznej. To jest ogromnym problemem i zakrawa na bardzo poważny kryzys humanitarny – powiedział doradca prezydenta Andrzeja Dudy, który w środę był gościem audycji w Polskim Radiu 24.
Paweł Sałek wskazał, że obecnie mamy do czynienia z wojną energetyczną i zauważył, iż Polska jest krajem przyfrontowym. – Odcinków, na których prowadzona jest niebezpośrednia wojna jest bardzo dużo – ocenił.
Zaangażowanie prezydenta
Prezydencki doradca poinformował, że Andrzej Duda jest i będzie zaangażowany w prace rządu premiera Mateusza Morawieckiego w kwestiach energii elektrycznej, gospodarki i inflacji. – Polska przetrwa nadchodzącą zimę zarówno w układzie surowcowym, czyli węglowym i gazowym, jak i dostaw energii elektrycznej czy ciepła – skomentował i dodał, iż "już dziś trzeba się zastanawiać nad tym, co będzie w następnym okresie jesienno-zimowym". – W Polsce zużywamy coraz większe zużycie energii elektrycznej. Jest to bardzo mocno powiązane ze wzrostem gospodarczym. Aby nasza gospodarka mogła cały czas się rozwijać, podstawową rzeczą jest zabezpieczenie energii elektrycznej po godziwych cenach – oznajmił.
– Kilka dni temu były zapowiedzi strony ukraińskiej, że Ukraińcy mogą nas wspomóc w energii elektrycznej albo w kwestiach węglowych. Niestety, sprawdziła się sytuacja, że dzisiaj na Ukrainie występuje bardzo poważny problem z dostawą energii i wody. (...) Nie ma możliwości przesłania energii. To skutek punktowych rosyjskich uderzeń oraz problemów z sieciami pompowniczymi – stwierdził Paweł Sałek.
Czytaj też:
Inflacja w Polsce poniżej prognozy. Nowe dane GUSCzytaj też:
Zerowy VAT na żywność przedłużony. Na ile czasu?