Święta na żądanie
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Święta na żądanie

Dodano: 
Świąteczne filmy
Świąteczne filmy Źródło: Pixabay
Próżno szukać wśród świątecznych nowości filmów o Bożym Narodzeniu. Jednak przypominają nam, że rodzina jest ważna i że warto mieć otwarte serce.
T o już nie wysyp premier, to prawdziwy nalot dywanowy – na sezon świąteczny sam tylko Netflix przygotował kilkadziesiąt premier filmów z Bożym Narodzeniem w tle. Jak świat streamingu długi i szeroki, pada śnieg, pod ustrojonymi drzewkami piętrzą się prezenty, domy i uliczne latarnie obwieszone zostały odpowiednimi dekoracjami, jedni znajdą pod choinką wspomnienia, inni miłość, a inni po prostu okazję do zabawy. Czy ilość przechodzi w jakość? Niekoniecznie, ale jest co przeglądać/oglądać (niepotrzebne skreślić). Skoro już chwila o Netflixie – to zdecydowanie w tym roku stawia on na świąteczną konfekcję, romantyczne komedie lub miłosne wyciskacze łez, od „Niezapomnianych świąt” z Lindsay Lohan jako dotkniętą amnezją bogaczką do „Dziennika Noela” napisanego przez speca od melodramatów Richarda Paula Evansa.

Kolejna wersja „Opowieści wigilijnej”

Święta są nieważne bez kolejnej filmowej wariacji na temat słynnej „Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa, więc i w tym roku filmowcy próbują. Z różnym zresztą skutkiem: wspomniany Netflix proponuje np. animację „Scrooge: Opowieść wigilijna”, którą oparto na motywach musicalowego filmu z roku 1970 Ronalda Neame’a (bogacza bez serca grał w nim Albert Finney). Do współczesnej wersji zaimportowano część oryginalnych piosenek, głosy podkładają m.in. Luke Evans (Scrooge), Olivia Colman (Duch Dawnych Świąt) i Jonathan Pryce (Jacob Marley). Kto ciekaw, niech włączy więc sobie wersję oryginalną z napisami. Dużo większą oryginalnością wykazała się ekipa odpowiedzialna za świąteczny hit Apple TV+, czyli film „Świąteczny duch” („Spirited”) Seana Andersa, znanego głównie z komedii („Rodzina od zaraz”, „Co wy wiecie o swoich dziadkach?”, Tata kontra tata”). To także musical, ale oparty na sprytnym pomyśle: A gdyby tak istniał cały pozaziemski departament odpowiedzialny za reedukację typów bez serca i miłości do Bożego Narodzenia? Praca jest tytaniczna, gdyż, jak wiadomo, takich ludzi na świecie nie brakuje, nic więc dziwnego, że zatrudniony do tego zadania duet znany z Dickensowskiego oryginału jest już mocno zmęczony (któż by nie był po niemal 200 latach roboty?).

Całość dostępna jest w 50/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także