Siatka złożona z personelu polskiej ambasady i przywódców ortodoksyjnych organizacji żydowskich powstała w 1942 roku w Bernie. Jej koordynatorem był poseł Aleksander Ładoś, a po stronie żydowskiej – urodzony w Ustrzykach rabin Israel Chaim Eiss, lider szwajcarskiego oddziału ortodoksyjnej organizacji Agudat Israel.
Operacja o kryptonimie "Sprawy paszportowe" polegała na wystawianiu Żydom lewych paszportów krajów latynoamerykańskich. Proceder na dobre rozkręcił się w 1942 roku. Listę osób do uratowania tworzyli sami Żydzi. Znajdowali się na niej rabini, uczniowie jesziw, bogaci kupcy – czytamy w "DGP".
Gazeta podkreśla, że Ładoś stworzył precyzyjny mechanizm ratowania Żydów z Holokaustu. Jego grupa – przy wsparciu polskiego rządu na uchodźstwie – kupowała blankiety paszportowe Paragwaju. Wypełniał je na terenie polskiej placówki polski konsul. Ładoś zapewniał ochronę dyplomatyczną i kanały komunikacji. W przypadku problemów interweniował w szwajcarskim MSZ, lobbował u nuncjusza apostolskiego i naciskał na państwa Ameryki Łacińskiej, by uznały fałszywe paszporty.
Ładoś ocalił od śmierci ok. 400 Żydów i nie brał za to pieniędzy. Setki dokumentów potwierdzających jego działalność w czasie wojny dziennikarze "DGP", Zbigniew Parafianowicz i Michał Potocki, widzieli w Archiwum Federalnym w Bernie i w Instytucie Jad Waszem w Jerozolimie.