Jak informuje "New York Times", powołując się na urzędników amerykańskich, USA planują od przyszłego roku rozszerzyć szkolenia, które zapewniają ukraińskim żołnierzom w bazie w Niemczech, do 800 żołnierzy każdego miesiąca.
Obecnie około 300 Ukraińców miesięcznie szkoli się w amerykańskiej bazie wojskowej w Grafenwoehr (Bawaria). Według "NYT" wkrótce liczba ta może wzrosnąć do 600-800.
Dziennik podaje, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Stany Zjednoczone przeszkoliły 3100 ukraińskich żołnierzy. Spośród nich ponad 600 zostało przeszkolonych z obsługi artyleryjskich systemów rakietowych o dużej mobilności, w tym HIMARS.
Wcześniej informowano, że nowy program szkoleń realizowany przez USA będzie znacznie bardziej intensywny i kompleksowy niż kursy, które przechodzą ukraińscy żołnierze w Polsce i Wielkiej Brytanii.
Tylko jeden kraj UE odmówił szkolenia żołnierzy Ukrainy
Jedynym członkiem Unii Europejskiej, który odmówił udziału w szkoleniu ukraińskiego wojska, są Węgry. Poinformował o tym w październiku minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
– UE rozpocznie misję szkoleniową, czyli przedstawiciele krajów UE będą szkolić wojsko ukraińskie. Pragnę stwierdzić, że Węgry nie głosowały za tą inicjatywą, nie weźmiemy udziału w tej misji – oświadczył.
Szijjarto wyjaśnił, że Węgry są jedynym krajem Unii, który zajmuje takie stanowisko, ponieważ "nie popiera kroków prowadzących do eskalacji konfliktu, a wręcz przeciwnie, sprzyja wczesnemu rozpoczęciu negocjacji pokojowych".
Budapeszt od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę bardziej opowiada się po stronie Moskwy niż Kijowa. W trakcie ostatniej kampanii wyborczej premier Viktor Orban obiecywał, że jeśli jego Fidesz zwycięży, Węgry nie zostaną wciągnięte do wojny rosyjsko-ukraińskiej i nie będą płacić za jej skutki, które odczuwa cała Europa.
Czytaj też:
Koszty wojny na Ukrainie. Orban: Prezydent Macron ma rację