To kilka wagonów niemieckich flag. Skoro już podczas manifestacji w Zielonej Górze doszło wreszcie do stanięcia w prawdzie i protestów przeciw Kaczorowi Dykatorowi pod barwami RFN, to domyślamy się, że nasz prezent będzie rozchwytywany we wszystkich lokalnych oddziałach PeŁo, KoŁe i KOD. Na walentynki dostaniecie kolejny transport – tym razem flag rosyjskich. Do kompletu.
Dla polityków Eine Totalopposition – wspólna lista. Ale nie jest to lista wyborcza. Chodzi o listę wszystkich dawnych umizgów do Władimira Władimirowicza. Dziwnym trafem najwięcej jest na niej punktów, za które odpowiadają Radek Sknerus Sikorski oraz ekipa BBN z czasów prezydenta Bronisława I Wąsatego.
Dla Złego Donalda z Sopotu – biuro w Londynie, najlepiej w zmurszałej kamieniczce z czasów Dickensa. Oraz stosowny strój z owych czasów. W kantorku będzie mógł obliczać wysokość swojej europejskiej emerytury i wpływy z przyszłych wykładów, w których wkrótce zastąpi Lecha Bolka Wałęsę. A ubranko dżentelmena z XIX stulecia przypomni londyńskim ulicznikom, że powrócił Scrooge, osobnik wielce zgorzkniały. Tyle że nie ma szans na to, by odwiedziły go jakiekolwiek duchy.
Dla Lecha Bolka Wałęsy – nowa żona. Taka, która nie będzie pijawką wiecznie żądającą pieniędzy. A do tego teczka. Ładna, mało używana, pusta. Żeby wreszcie miał jakąś, w której nie ma dowodów na jego dawne dokonania na niwie współpracy z SB.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.