Oglądanie na żądanie || Zawsze uwielbiałem oglądać Paula Newmana, nawet w kiepskich filmach.
Prócz talentu i charyzmy miał jeszcze w sobie coś nieuchwytnego, co sprawiało, że chciało się zostać tworzonymi przez niego postaciami. Jego żonie, Joanne Woodward, poświęcałem mniej uwagi – choć to też aktorka znacząca (cztery oscarowe nominacje, Oscar za rolę w „Trzech obliczach Ewy”). Nie ja jeden postępowałem podobnie i ta nierównowaga była jednym z burzliwych wątków życia hollywoodzkiego małżeństwa – z biegiem czasu Newman stawał się coraz większą gwiazdą, podczas gdy Joanne coraz trudniej było znaleźć angaż w filmach, w których nie występował jej mąż.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.