Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew opublikował na swoim profilu na Twitterze serię wpisów z dziesięcioma "przepowiedniami" na 2023 r. Jedna z nich zakłada zajęcie przez Polskę i Węgry "zachodnich regionów dawnej Ukrainy".
Miedwiediew "prognozuje" także, że w przyszłym roku powstanie IV Rzesza, która obejmie terytorium Niemiec i państwa satelickie – "Polskę, kraje bałtyckie, Czechy, Słowację, Republikę Kijowską i innych wyrzutków".
Były rosyjski prezydent "przepowiada" również ogromny wzrost cen ropy i gazu, powrót Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej, a następnie jej rozpad, do tego wojnę między Francją a IV Rzeszą, która doprowadzi do podziału Polski i Europy oraz wybuch wojny domowej w USA, w rezultacie której Teksas ogłosi niepodległość.
Do wizji przedstawionej przez Miedwiediewa odniósł się Elon Musk. Miliarder stwierdził, że przewidywania rosyjskiego polityka są "epickie" i dodał, że "to zdecydowanie najbardziej absurdalne prognozy, jakie kiedykolwiek słyszał".
Plan Muska na rozwiązanie wojny Rosji z Ukrainą
Na początku października Elon Musk przedstawił swój "plan pokojowy" dla Ukrainy – zaproponował przeprowadzenie pod nadzorem ONZ nowego referendum na wschodzie Ukrainy, pozostawienie Rosji Krymu i przyznanie Ukrainie "statusu neutralnego".
Urzędnicy ukraińscy, na których powołuje się tygodnik "Economist", wyrazili przekonanie, że przedstawiony przez miliardera plan jest produktem jego rozmów z Władimirem Putinem. Jeden z nich dodał, że Musk odmówił już Ukrainie włączenia Krymu w obszar działania systemu internetu satelitarnego Starlink, z którego korzysta m.in. ukraińska armia.
W innym wpisie Musk przekonywał, że Krym jest dla Rosji tak samo ważny jak Hawaje dla Stanów Zjednoczonych. Argumentował, że półwysep ma również "krytyczne znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji", ponieważ znajduje się tam baza marynarki wojennej, wysunięta najbardziej na południe.
Czytaj też:
Miedwiediew zaprosił Elona Muska do Moskwy