DoRzeczy.pl: Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić zmiany w kodeksie wyborczym dotyczące frekwencji?
Marek Suski: Ponieważ zwiększenie frekwencji jest dokładniejszym odzwierciedleniem sympatii politycznych w społeczeństwie. W demokracji najważniejszym jest, żebym rządzili politycy, którzy mają rzeczywiste poparcie swoich obywateli.
I mowa tutaj głównie o małych miejscowościach? Właśnie w tych miejscach ma pojawić się więcej lokali wyborczych.
Głównie chodzi o regiony, gdzie obywatele do komisji wyborczej mają daleko. W miejscach, gdzie komisje są blisko, niemal na każdej ulicy, nie ma sensu zwiększać ilości lokali.
Sędzia Wojciech Hermeliński krytykuje jednak ten pomysł. Wskazuje, że PiS kieruje się egoizmem partyjnym, a takich zmian nie dokonuje się na niecały rok przed wyborami.
Sędzia Hermeliński od jakiegoś czasu przeszedł do ostrej krytyki Prawa i Sprawiedliwości. Żadne przepisy nie mówią o tym, że na rok przed wyborami nie można zmienić ordynacji. Dodajmy, że nie chodzi tu o jakiś kluczowy sposób wyboru władzy, który zmieniałby np. sposób liczenia głosów, ale poprzez udostępnienie łatwiejsze udziału w wyborach. Nie ma tu przeciwskazań.
Czy PiS liczy na szerokie poparcie w Sejmie? Przecież chodzi o frekwencję.
Wystarczy poczekać aż projekt będzie rozpatrywany w Sejmie. Wówczas dowiemy, się jak opozycja będzie go krytykować.
Czytaj też:
Fogiel: Wszystko, z czym w tym roku się mierzymy, jest zdeterminowane jedną decyzjąCzytaj też:
Kto wygra wybory? Dobre informacje dla Kaczyńskiego
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.