30 stycznia 1933 r. – 90 lat temu – kanclerzem Rzeszy Niemieckiej został przywódca Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników Niemiec Adolf Hitler. Dwie rocznice, które na pozór odnoszą się do wydarzeń niebędących ze sobą w żadnym związku. Na pozór. Po pierwsze, łączy je gruba warstwa mistyfikacji otaczająca każde z tych wydarzeń. Rewolucyjna propaganda przedstawiała Ludwika XVI jako „krwawego tyrana”, niemal kanibala czyhającego z nożem w zębach na każdego Francuza zakochanego w wolności, równości i braterstwie. Tymczasem jeśli czymś zgrzeszył safandułowaty Ludwik XVI, to zbytnią spolegliwością wobec obozu rewolucyjnego. Napoleon już jako cesarz Francuzów wyznał, że na miejscu Burbona zbuntowane Stany Generalne rozpędziłby paroma salwami kartaczy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.