Jak donoszą media, ETPC podtrzymał wyrok z 15 września 2022 roku, w którym stwierdził, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka skazując Dorotę Rabczewską na karę grzywny za obrazę uczuć religijnych.
– Sąd po kilku latach przed składem, który był złożony z 7 sędziów, uznał, że nasze roszczenie jest zasadne. Co ciekawe, był tylko jeden głos, który nie zgadzał się z całym tym werdyktem. I to był sędzia z Polski – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" mecenas Dariusz Raczkiewicz, pełnomocnik piosenkarki.
Sprawa Rabczewskiej przeciwko Polsce była rozpatrywana przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wyrok oznacza, że celebrytka ma prawo otrzymać od polskiego rządu odszkodowanie w wysokości 10 tys. euro (ok. 47 tys. zł). Kolejnym krokiem w sprawie będzie uzyskanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych noty, w której Rabczewska zostanie wezwana do wskazania konta, na które ma być przelane odszkodowanie.
Sprawa Dody
Sprawa a związek ze słowami Doroty Rabczewskej sprzed kilku lat, za które w 2012 roku została skazana na grzywnę w wysokości 5 tys. złotych. Wokalistka znieważyła Pismo Święte, mówiąc, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię", ponieważ spisał ją "ktoś napruty winem i palący jakieś zioła". Trybunał Konstytucyjny uznał wyrok sądu za zgodny z Konstytucją RP.
Celebrytka zaskarżyła wyrok polskiego sądu 15 września 2022 Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) uznał, że skazanie "Dody" za znieważanie świętej dla chrześcijan Biblii było naruszeniem praw człowieka i nakazał Polsce wypłatę 10 tys. euro na rzecz "poszkodowanej". Europejscy sędziowie uznali, że „złamany został przepis konwencji gwarantujący każdemu prawo do wolności wyrażania opinii”. Strona polska odwołała się od tego wyroku.
Czytaj też:
Telewizyjne gwiazdy z zarzutami od UOKiK. Chodzi o publikowanie reklamCzytaj też:
"Artyści nie mają łatwo". Rabczewska komentuje wypowiedź Rodowicz