Artysta to zawód dla samotników, ale jest czas, gdy dobrze być w grupie. Wspomina Krzysztof Zanussi (w książce „Filmy, których już nie nakręcę”), jak prowadzący w łódzkiej filmówce zajęcia Andrzej Munk nakazywał studentom regularne przynoszenie na zajęcia pomysłów. „Co tydzień urządzał giełdę. [...] Braliśmy te pomysły zewsząd – z życia, z lektur, z gazet, z zasłyszeń. Czasami sobie pomagaliśmy. »Masz dwa? Ja nie mam żadnego, to może mi coś podpowiesz«. »Ale w przyszłym tygodniu oddaj!«”.
Brian De Palma uczył się filmu w grupie wyśmienitej, bo pomysłami przerzucał się z tymi, którzy przez kolejne dekady decydowali o obliczu kina. – Niesamowicie się wspieraliśmy – mówi reżyser w filmie dokumentalnym zatytułowanym po prostu „De Palma”. – Ciągle wymienialiśmy się scenariuszami, oglądaliśmy nawzajem swoje filmy, omawialiśmy. A z kim? De Palma nazywa tę grupkę „młodziakami z Warner Bros”.. Steven Spielberg, George Lucas, Francis Ford Coppola, Martin Scorsese, Paul Schrader i inni.
Ciągła walka
Dokument „De Palma” pokazywany był (poza konkursem) na festiwalu filmowym w Wenecji w 2015 r.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.