"Oświadczenia rozpowszechniane przez poszczególne kanały na Telegramie o przełomach obronnych, które miały miejsce w różnych częściach linii kontaktowej, nie odpowiadają rzeczywistości" – brzmi oświadczenie MON Rosji.
Moskwa zareagowała po tym, jak rosyjscy blogerzy wojskowi zaczęli informować w mediach społecznościowych o ukraińskich postępach na północ i południe od Bachmutu, a niektórzy sugerowali, że rozpoczęła się długo oczekiwana kontrofensywa Ukrainy.
Fakt, że rosyjskie ministerstwo poczuło się zobowiązane do wydania oświadczenia, odzwierciedla to, co Moskwa uznaje za "bardzo trudną" sytuację operacyjną – zwraca uwagę agencja Reutera.
Zełenski: Kontrofensywa jeszcze się nie rozpoczęła
Kijów twierdzi, że w ciągu ostatnich kilku dni udało się odepchnąć siły rosyjskie w pobliżu Bachmutu, podczas gdy pełna kontrofensywa z udziałem dziesiątek tysięcy żołnierzy i setek zachodnich czołgów wciąż jest przygotowywana. – Potrzebujemy jeszcze trochę czasu – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Ukraiński analityk wojskowy Ołeksandr Musijenko uważa, że zwolennicy Kijowa rozumieją, że kontrofensywa "nie może doprowadzić do całkowitego wyparcia wojsk rosyjskich i ostatecznej klęski Rosji na wszystkich okupowanych obszarach".
– Musimy być gotowi na to, że wojna będzie trwała w przyszłym roku. W przeciwnym razie może się zakończyć w tym roku – powiedział Musijenko w ukraińskim radiu NV. – Wszystko zależy od tego, jak potoczą się bitwy. Nie możemy zagwarantować, jak potoczy się kontrofensywa – dodał.
Wcześniej Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, która od wielu miesięcy walczy w Bachmucie, przekazał, że ukraińskie operacje zakończyły się "niestety, częściowym sukcesem". Słowa Zełenskiego o tym, że kontrofensywa jeszcze się nie rozpoczęła, nazwał "zwodniczymi".
Ukraina chce odzyskać terytorium zajęte przez Rosję
Od kontrofensywy bardzo wiele zależy. Nieudana i krwawa próba przejęcia terytorium z rąk rosyjskich okupantów mogłaby osłabić optymizm wśród kluczowych zachodnich sojuszników Kijowa i skłonić go do podjęcia negocjacji z Moskwą.
Prezydent Zełenski stoi na stanowisku, że Ukraina chce odzyskać każdy centymetr swojej ziemi zajętej przez Rosję, która jesienią ubiegłego roku nielegalnie anektowała cztery ukraińskie obwody (doniecki, ługański, zaporoski i chersoński), mimo że nie kontroluje ich wszystkich.
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. i trwa już ponad 400 dni. Stała się największym konfliktem zbrojnym w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec w 1945 r.
Czytaj też:
"Wiele krajów naciska na Ukrainę". Kto chce zakończenia wojny na warunkach Rosji?