Rzeź wołyńska. Czarnecki: Nie możemy na ołtarzu relacji z Ukrainą poświęcać pamięci ludzi

Rzeź wołyńska. Czarnecki: Nie możemy na ołtarzu relacji z Ukrainą poświęcać pamięci ludzi

Dodano: 
Ryszard Czarnecki (PiS)
Ryszard Czarnecki (PiS) Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki podkreśla, że obecne relacje z Kijowem nie mogą wpływać na kwestię upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej.

Zbliża się rocznica rzezi wołyńskiej, ludobójstwa dokonane na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów, które jest jedną z najtragiczniejszych kart w naszej historii.

Temat wydarzeń z 1943 roku i uczczenia pamięci ofiar wrócił w mediach także z powodu niedawnego wywiadu z rzecznikiem polskiego MSZ Łukasza Jasiny, który zaapelował do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ws. przeprosin za zbrodnie.

"Czy Ukraińcy powinni przeprosić za Wołyń? Tak"

O kwestii trudnych rozmów na temat zbrodni wołyńskiej na linii Warszawa-Kijów mówili politycy w studiu Radia ZET. – Rodziny wołyńskie, ludzie, którzy jeszcze żyją, oczekują trzech prostych rzeczy: ekshumacji, restytucji polskich kościołów, no i trzecia rzecz – żeby zaprzestać prowokacji – tłumaczył w programie "6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" wicemarszałek Sejmu, poseł PSL Piotr Zgorzelski.

Współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty wskazał natomiast, że Kijów powinien przeprosić za wydarzenia sprzed 80 lat.

– Czy Ukraińcy powinni przeprosić za Wołyń? Tak, powinni. Wiem, że Ukraińcy maja wzory bohaterów. Teraz rodzą się nowi bohaterowie, tylko to będzie trwało. Powinni przeprosić – mówił poseł SLD. – Czy przyszedł na to moment? Nie wiem – dodał polityk.

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki zwrócił natomiast uwagę, że obecne relacje z Kijowem nie powinny wpływać na dyskusję o upamiętnieniu ofiar i uznaniu zbrodni. – Nie możemy na ołtarzu relacji z Ukrainą poświęcać pamięci ludzi, którzy zginęli w Wołyniu, bo byli Polakami – mówił polityk.

Rzeź wołyńska

11 lipca 1943 r. miała miejsce tzw. krwawa niedziela na Wołyniu, kiedy to oddziały UPA zaatakowały jednocześnie liczne polskie wioski.

Akcje wymierzone przeciwko ludności polskiej były szczegółowo zaplanowane, przeprowadzone według odgórnych rozkazów. Pierwsze z nich brzmiały, aby mordować jedynie mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat, jednak od początku nikt tego nie przestrzegał. Kolejne dyrektywy mówiły o likwidacji całego „elementu polskiego” bez względu na płeć i wiek.

Od stycznia 1943 r. rozpoczęto ataki na pojedyncze osoby i wsie, głównie w zachodniej część Ukrainy. Ostrzegano o konieczności opuszczenia Ukrainy w ciągu jednej doby, a w przypadku niezastosowania się do rozkazu, grożono śmiercią całej rodzinie. Od kwietnia 1943 r. rozpoczęły się masowe ataki na wsie i kolonie polskie na terenie całego Wołynia.

Czytaj też:
Prezydent spotkał się ze Stefanczukiem. Rozmawiali o "dialogu historycznym"
Czytaj też:
"Krok w dobrą stronę". Przydacz komentuje wypowiedź ukraińskiego polityka o Wołyniu

Źródło: Radio Zet
Czytaj także