Anna Maria Siarkowska zamieściła w mediach społecznościowych wpisy komentujące artykuł, który ukazał się na stronie internetowej "Gazety Wyborczej". Tekst dotyczy sprawy kobiety, która 21 maja trafiała do szpitala w Nowym Targu w 20. tygodniu ciąży. U pacjentki doszło do bezwodzia, czyli odejścia wód płodowych. Trzy dni później kobieta zmarła na sepsę.
Donosząc o całej sprawie, "Gazeta Wyborcza" napisała, że w szpitalu, do którego została przyjęcia kobieta, przechowywane są relikwie św. Jana Pawła II. Placówka nie wykonuje także zabiegów aborcji. Artykuł sugeruje, że to właśnie z powodu katolickich przekonań oraz przepisów zakazujących przerywania ciąży, które obowiązują po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, pacjentka szpitala w Nowym Targu zmarła.
"Swój sprzeciw wobec wykonywania aborcji - w jakimkolwiek przypadku - władze Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu ogłosiły już w 2005 roku" – czytamy w artykule.
Mocny wpis Siarkowskiej
"@gazeta_wyborcza sieje nienawiść wobec katolików i zbiera obfite żniwo. To właśnie takie teksty są przyczyną agresji i przemocy skierowanej do osób wierzących. Antykatolicyzm jest tym samym co antysemityzm i prowadzi do tego samego" – napisała Siarkowska na Twitterze w komentarzu do artykułu Wyborczej.
Polityk odniosła się również do wulgarnego komentarza jednego z internautów, który stwierdził m.in., że "nienawidzi p*********go katolstwa" oraz jednego z rysunków Marka Reczki odnoszącego się do aborcji.
"Tylko właśnie Kościół nie ma z tym NIC WSPÓLNEGO. Katolicy nie odpowiadają za błędy lekarskie. Upowszechniacie kłamstwa, szerzycie uprzedzenia i nienawiść wobec katolików. Wszędzie widzicie spisek. Nic was nie różni od antysemickiego szurostwa" – napisała Siarkowska.
twitterCzytaj też:
Siarkowska: Prace komisji jeszcze bardziej zdestabilizują naszą sytuację wewnętrznąCzytaj też:
Siarkowska: Niedzielski powinien działać w interesie publicznym