RYSZARD GROMADZKI: Marsz opozycji w Warszawie 4 czerwca pokazał moc Donalda Tuska?
JANUSZ KOWALSKI: Nie. 4 czerwca 2023 r. Donald Tusk sprzeciwiał się deputinizacji tak, jak 4 czerwca 1992 r. sprzeciwiał się dekomunizacji. Marsz 4 czerwca pokazał, że Tusk jednoczy w Platformie Obywatelskiej przeciwników ograniczenia wpływów rosyjskich, broniąc swojego życiorysu i swojej proputinowskiej polityki z lat 2007–2014. Tusk był usłużnym wobec Angeli Merkel premierem Polski i usłużnym wobec Niemiec szefem Rady Europejskiej. Jako premier dał zielone światło Nord Stream 1, a jako szef Rady Europejskiej nawet nie próbował zablokować Nord Stream 2. Pamiętajmy, że Tusk jako de facto niemiecki kandydat złamał zasadę lojalności wobec Rzeczypospolitej Polskiej, występując przeciw kandydatowi Polski, kiedy ubiegał się o drugą połowę kadencji szefa Rady Europejskiej. W tym sensie jasne jest, że Tusk jest kandydatem Niemiec na premiera Polski, z czym zresztą Niemcy się nie kryją. Zwycięstwo partii Tuska w Polsce to także najlepsza opcja dla Władimira Putina, który jest żywotnie zainteresowany tym, żeby prawica nie rządziła Polską.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.