– Wszyscy chcemy zakończenia tej wojny. Ale aby pokój był trwały, musi być sprawiedliwy – tłumaczył sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie dla "Welt am Sonntag".
Negocjacje z Rosją i Ukraina w NATO
Jak podkreślił dalej polityk, "pokój nie może oznaczać zamrożenia konfliktu i zaakceptowania porozumienia podyktowanego przez Rosję. – Tylko Ukraina może określić warunki, które są do zaakceptowania" – dodał Stoltenberg, pytany o możliwość zakończenia konfliktu przy stole negocjacyjnym.
Sekretarz generalny NATO tłumaczył też, że sukcesy militarne wzmocnią pozycję negocjacyjną Kijowa w rozmową z Rosją. – Im więcej okupowanych terytoriów Ukraina może wyzwolić, tym lepsze karty ma przy stole negocjacyjnym, aby osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój – mówił polityk.
– Musimy zapewnić, że po zakończeniu tej wojny będą istniały wiarygodne ustalenia, dotyczące bezpieczeństwa Ukrainy, aby Rosja nie mogła się uzbroić i ponownie zaatakować, a cykl rosyjskiej agresji został przerwany – podsumował lider Sojuszu, zapewniając, że "przyszłość Ukrainy leży w NATO".
Stoltenberg: Rosja nie ma prawa weta
Kilka dni temu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zabrał głos ws. sytuacji Ukrainy podczas konferencji prasowej w Brukseli, po spotkaniu z ministrami obrony państw Sojuszu.
Jak podkreślił polityk, członkowie organizacji "pracują nad ustanowieniem Rady NATO-Ukraina". – Chcemy, by pierwsze spotkanie tej Rady odbyło się w Wilnie podczas szczytu NATO w lipcu – informował Stoltenberg, dodając, że status Kijowa w Radzie byłby równy statusowi państw członkowskich Sojuszu.
– Zgadzamy się w tym, że Ukraina w ciągu ostatniej dekady zbliżyła się do NATO – mówił polityk. – Zgadzamy się, że drzwi (dla Ukrainy - red.) są otwarte, Ukraina będzie członkiem NATO – tę decyzję muszą podjąć sojusznicy i Ukraina, Rosja nie ma tu prawa weta – tłumaczył dalej sekretarz generalny Sojuszu.
Czytaj też:
Amerykańska kampania z Ukrainą w tleCzytaj też:
Putin mówił o stworzeniu "strefy sanitarnej" na Ukrainie. Kreml wyjaśnia, o co chodzi