Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zauważył, że bunt Jewgienija Prigożyna osłabił władzę na Kremlu. Jego zdaniem, Unia Europejska powinna przygotować się na "większe ryzyko" z powodu niestabilnej sytuacji w Rosji.
– Oczywiście, Władimir Putin wychodzi z tego kryzysu słabszy. Ale słaby Putin to także większe niebezpieczeństwo. Musimy więc bardzo dobrze zrozumieć konsekwencje. (...) Putin stracił monopol na użycie siły i niewątpliwie niestabilna Rosja jest dużym ryzykiem – powiedział wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, który bierze udział w szczycie Rady Europejskiej w Brukseli.
Zobowiązania w zakresie bezpieczeństwa
Według szefa unijnej dyplomacji, najważniejsze jest dalsze wspieranie Ukrainy. Dlatego Josep Borrell zwrócił się do przywódców państw członkowskich Unii Europejskiej o dalsze finansowanie Europejskiego Funduszu Pokoju, który m.in. finansuje pomoc wojskową dla walczącej z Rosją Ukrainy.
– Mówimy o zobowiązaniach w zakresie bezpieczeństwa. Oznacza to, że wsparcie wojskowe dla Ukrainy musi być długoterminowe – zarówno podczas wojny, jak i po wojnie. (...) Dlatego Europejski Fundusz na rzecz Pokoju dla Ukrainy powinien stać się Funduszem Obronnym dla Ukrainy – mówił Borrell. – Szkolenie powinno być kontynuowane, modernizacja armii powinna być kontynuowana – dodał.
Szczyt Rady Europejskiej w Brukseli
Tymczasem w projekcie konkluzji ze szczytu Rady Europejskiej w Brukseli stwierdzono, że Wspólnota Europejska i jej członkowie są gotowi wnieść wkład w przyszłe zobowiązania wobec Ukrainy w zakresie bezpieczeństwa, tak aby "pomagać Ukrainie w długoterminowej obronie, powstrzymywać akty agresji i przeciwstawiać się działaniom destabilizującym".
Według doniesień medialnych, Francja zaproponowała rozwiązanie polegające na wykorzystaniu inicjatyw unijnych, takich jak fundusz finansujący pomoc wojskową dla Kijowa i misje szkoleniowe dla ukraińskich żołnierzy. Propozycja Paryża wywołała niepokój wśród niezaangażowanych militarnie członków UE, takich jak Austria, Irlandia, Malta i Cypr, a także wśród zagorzałych zwolenników współpracy transatlantyckiej, takich jak państwa bałtyckie, które upierają się, że bezpieczeństwo europejskie jest przede wszystkim sprawą NATO.
Czytaj też:
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego: Presja na Rosję działaCzytaj też:
Ukraina w UE? Stoltenberg: To wpływa na dyskusję o członkostwie w NATO