Niedawno wiceminister obrony Ukrainy Wołodymyr Hawryłow stwierdził, że jest przekonany, iż lipcowy szczyt NATO w Wilnie ustali "algorytm" ("mapę drogową") wejścia kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Polityk zapewnił, że państwa członkowskie Paktu "zgodzą się na pewną procedurę akcesji, która zostanie ustalona".
– Wszystko wskazuje na to, że Ukraina dostanie to, czego chce, w określonym formacie – powiedział Hawryłow. – Już teraz, na szczycie w Wilnie, Ukraina musi jasno zrozumieć, że po wojnie, powiedzmy, za rok lub za dwa lata, po załatwieniu pewnych spraw proceduralnych, będziemy członkami NATO – dodał.
"Bardzo mocny sygnał poparcia"
– W NATO widzimy związek z Unią Europejską, ponieważ naturalnie decyzja UE o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata wpływa również na dyskusje toczące się w NATO – oznajmił sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg, cytowany w czwartek przez portal Wyborcza.pl.
Szef NATO podkreślił, że na szczycie Paktu Północnoatlantyckiego w Wilnie, który odbędzie się w dniach 11-12 lipca, "sojusznicy przedyskutują kwestię aspiracji Ukrainy".
– Jestem absolutnie przekonany, że sojusznicy z NATO wyślą Ukrainie bardzo mocny sygnał poparcia. Musimy także pamiętać o tym, że wszyscy sojusznicy z NATO zgodzili się, iż drzwi Sojuszu są otwarte, czego dowodem jest niedawne zaproszenie Finlandii i Szwecji do członkostwa. Uzgodniliśmy też, że Ukraina będzie członkiem Paktu i zgadzamy się, że to nie Rosja, ale sojusznicy z NATO i Ukraina powinni zdecydować, kiedy nadejdzie czas wysłania Ukrainie zaproszenia do członkostwa – mówił Stoltenberg.
Wcześniej sekretarz generalny Paktu Północnoatlantyckiego poinformował, że liderzy państw NATO nie zaproszą oficjalnie Ukrainy do dołączenia do Sojuszu na lipcowym szczycie w Wilnie. – Nie rozmawiamy nt. wysłania formalnego zaproszenia na szczycie w Wilnie i podczas przygotowań do tego szczytu – wyjaśnił Jens Stoltenberg podczas konferencji prasowej w Berlinie 19 czerwca.
Czytaj też:
Prezydent Duda wspomniał w Kijowie o Grupie Wagnera: NATO powinno się do tego odnieśćCzytaj też:
Biden zaliczył wpadkę mówiąc o wojnie. Jest reakcja Kremla