Abp Kaigama: W Nigerii trwa straszny okres dla księży

Abp Kaigama: W Nigerii trwa straszny okres dla księży

Dodano: 
Wierni w kościele w Port Harcourt, w Nigerii.
Wierni w kościele w Port Harcourt, w Nigerii. Źródło: PAP / TIFE OWOLABI
Napady są dobrze skoordynowane i zaplanowane – sprawcy wiedzą, kogo i skąd chcą porwać – mówi o sytuacji w Nigerii arcybiskup Abudży, Ignatius A. Kaigama.

Poprzedni rok był straszny dla duchownych, którzy niemal codziennie padali ofiarą porwań z żądaniem okupu – powiedział włoskiemu dziennikowi Avvenire arcybiskup Abudży, Ignatius A. Kaigama. Jak wskazuje duchowny, od tamtego czasu niewiele się zmieniło i ataki na księży wciąż są niemal codziennością.

Abp. Kaigama zaznaczył też, że "napady są dobrze skoordynowane i zaplanowane – sprawcy wiedzą, kogo i skąd chcą porwać", a u źródła tego zjawiska leży powszechna nędza.

Najczęściej chodzi o porwania dla okupu

Wśród masowo porywanych kapłanów wielu poniosło śmierć – wkrótce kurie diecezjalne mają zebrać dokładne dane na temat skali tego zjawiska. Kościół katolicki jest szczególnym celem porywaczy, co może sugerować motywację religijną. I rzeczywiście w niektórych wypadkach ataki zostały przeprowadzone przez ekstremistów islamskich, działających m.in. w ramach Boko Haram. Jednak abp Kaigama zaznaczył, że najczęściej chodzi po prostu o zdobycie okupu.

W ostatnich latach "korupcja zaostrzyła ubóstwo i różnice majątkowe, podsycając przemoc w całym kraju" – podkreślił duchowny. Stan na dzisiaj jest taki, że "według szacunków Banku Światowego, ponad 95 mln Nigeryjczyków żyje za około 1,90 dolara dziennie". A wielu nie jest w stanie znaleźć pracy – i to pcha niektórych do zwerbowania się do bandyckich grup. Badania nad sposobami i skutkami (tej fali - red.) zabójstw wyraźnie pokazują ciągłe oraz skoordynowane wysiłki mające na celu przejęcie ziemi i pozbawienie ludzi ich praw– wskazał arcybiskup Abudży.

Wobec rozprzestrzenienia się przemocy, rząd pozostaje bezsilny, co objawia się w bezkarności bandytów. W tej sytuacji "traci on legitymizację, a anarchia jest na wyciągnięcie ręki". Obywatele nie ufają w jego zdolności i starają się organizować własne milicje. Także w przypadku wielu kościołów duchowni oraz wierni wzięli sprawy w swoje ręce i zorganizowali specjalne grupy pełniące funkcję ochroniarzy – relacjonuje abp Kaigama.

Czytaj też:
Nigeria: Ksiądz zaprzysiężony na gubernatora
Czytaj też:
Nie żyje ponad 240 osób. Rośnie liczba ofiar masakry dokonanej przez sektę

Źródło: KAI
Czytaj także