Ustawka w TVN. Wardęga zdradza kulisy "aresztowania" przez policję

Ustawka w TVN. Wardęga zdradza kulisy "aresztowania" przez policję

Dodano: 
Sylwester Wardęga
Sylwester Wardęga Źródło: PAP / Adam Warżawa
W niedzielę ze studia Dzień Dobry TVN policja wyprowadziła skutego kajdankami Sylwestra Wardęgę. O tym, jak było naprawdę znany youtuber opowiedział na swoim Facebooku.

"Kilka dni temu dzwoni do mnie menagerka i informuje, że DDTVN chce przed Halloween pogadać o prankach i czy jest możliwość, że wkręcimy jakoś prowadzących – panią Wellman i pana Kraśko" – wyjaśnia Wardęga.

Jak dodaje, otrzymał informację, że "jest na akcję budżet", a on musi tylko dać się aresztować "wynajętym aktorom". "Prowadzący mieli zostać wkręceni a zaraz po 'akcji' mieliśmy pogadać o prankach. Zgodziłem się bo 20 minut w niedzielny poranek mnie nie zbawi, niby 'Stranger Things' trzeba oglądać, ale klimat i tak lepszy wieczorem" – przekonuje.

Według Wardęgi "akcja poszła sprawnie", a "w trakcie rozmowy na kanapach, ekipa realizacyjna DDTVN przyznała się prowadzącym do tego, że chcieli ich po prostu lekko wkręcić na Halloween".

twitter

Na nagraniu udostępnionym przez TVN widać, jak "policjanci" powalają Wardęgę na ziemię i wyprowadzają ze studia. – Co się dzieje?! – komentuje Piotr Kraśko.

Youtuber żali się na swoim Facebooku, że po powrocie do domu przeczytał w mediach artykuły o jego rzekomym wtargnięciu do telewizji bez zaproszenia i że ekipa TVN musiała wezwać na miejsce policję, bo nie chciał wyjść ze studia.

"O co tu chodzi? Po co media wymyślają te sytuacje? Przecież wszystko działo się po sobie i wszystko było widać jak na dłoni. Najpierw chat ze mną i odpisywanie na pytania widzów, potem 'aresztowanie' a na koniec rozmowa. Kto wymyśla te bzdury i po co?" – pyta Wardęga.

facebook

Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook
Czytaj także