Kurczę, no naprawdę źle, że pan to powiedział. Ja czuję, że źle – tak dziennikarz TVN24 Piotr Jacoń beształ Aleksandra Kwaśniewskiego podczas wywiadu. Co takiego szokującego powiedział były prezydent? Stwierdził, że on chciałby mieć wnuki, a jego córka nie chce mieć dzieci. Jacoń naskoczył na polityka, że nie powinien nawet o tym mówić. I nic nie dało tłumaczenie Kwaśniewskiego, że z córką o tym nie rozmawia, bo rozumieją swoje zdania, tylko rozmawia o tym z dziennikarzem, który sam go o tę sprawę zapytał. Kwaśniewscy wystąpili niedawno na okładce lifestyle’owego magazynu „Viva!” – w środku można było przeczytać wywiad, który córka przeprowadziła z byłym prezydentem. Ich relacja wydaje się bardzo bliska, co widać też w mediach społecznościowych 42-latki, która regularnie prowadzi „lajwy” (transmisje na żywo) z udziałem ojca. Tymczasem dziennikarz TVN24 uznał, że właściwe jest strofowanie Aleksandra Kwaśniewskiego w kwestii jego osobistych marzeń, dotyczących przecież sprawy tak prywatnej i jednocześnie fundamentalnej jak rodzina. Ostatecznie Jacoń wymusił na swoim rozmówcy przeprosiny. Niedługo po tym Jacoń sam wystosował przeprosiny. „Tak. Wyszedłem z roli. Oceniłem, a właściwie skrytykowałem kogoś za jego pogląd. Nie powinienem. Wystarczyło wyrazić pogląd własny – w tym przypadku przeciwny. […] Tu nie ma pokory. Przepraszam. Taka nauka” – napisał na Instagramie. Zdecydowana większość widzów potępiła dziennikarza, który ma na swoim koncie wcześniejszą głośną aferę wokół programu „Szkło kontaktowe” (pisałam o tym szerzej w tekście „Potłuczone szkiełko”, „Do Rzeczy” nr 26/2023).
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.