11 lipca 1943, to kulminacja Rzezi Wołyńskiej – tzw. Krwawa Niedziela. Jest to Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach – obywatelach II RP.
– O godz. 10.30 rozpocznie się uroczysta msza św. z udziałem marszałek Sejmu Elżbiety Witek, potem będzie złożenie wieńców pod Pomnikiem Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Co bardzo ważne, to chciałabym z całym przekonanie podkreślić, po raz pierwszy polityk tak wysokiego szczebla ze strony ukraińskiej, będzie uczestniczył w tych państwowych obchodach, mam tutaj na myśli szefa Rady Najwyższej Ukrainy pana marszałka Rusłana Stefanczuka – przekazał podczas briefingu prasowego Rafał Bochenek, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
80 rocznica tzw. Krwawej Niedzieli
11 lipca 1943 roku rozpoczęto jednoczesny atak na trzy powiaty: horochowski, włodzimierski i kowelski. Była to bardzo dobrze zaplanowana akcja. Mordowano bezwzględnie wszystkich bez względu na wiek i płeć (mówiono o konieczności wymordowania wszystkich Polaków do siódmego pokolenia wstecz). Niektórym Polakom udało się schronić przed rzezią w większych miastach, ale tam wpadali w ręce Niemców. Część wsi zorganizowała obronę przeciwko bojówkom UPA, lecz oddziały ukraińskie były dużo lepiej uzbrojone, wspierane nie raz przez Niemców i miały przewagę liczebną.
Każdą akcję rozpoczynano od otoczenia wsi. W pierwszym szeregu szli Ukraińcy ubrani w niemieckie i sowieckie mundury, a za nimi podążała przeważnie miejscowa ludność ukraińska, tzw. czerń, w tym również kobiety, uzbrojone w kije, noże, siekiery i widły. Bojownicy uzbrojeni w broń palną stanowili około 40 procent grupy. Zdarzało się, że napadów dokonywała tylko ludność miejscowa przy pomocy jedynie kilku członków UPA.
Rzeź Wołyńska –ludobójstwo nie tylko na Wołyniu
Określenie „Zbrodnia Wołyńska” dotyczy nie tylko masowych mordów dokonanych na terenach Wołynia, czyli byłego województwa wołyńskiego, ale także w województwach lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim (Galicja Wschodnia), a także w województwach lubelskim i poleskim.
Dokładnie liczbę pomordowanych trudno ustalić. Łączną liczbę polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa różne źródła naukowe szacują na 100 do 170 tys.
Czytaj też:
Krzyże przy granicy z Ukrainą. Młodzież Wszechpolska: Kłujący wyrzut sumieniaCzytaj też:
Ziobro: Pomordowanym należy się pamięć i miejsce godnego spoczynku. Wszystkim zaś – prawdaCzytaj też:
Stefanczuk: Odnajdziemy prawdę. Bosak: Obserwujmy, jakie zapadną decyzje