W ostatnich tygodniach urzędnicy Białego Domu zaczęli analizować skutki finansowe przekształcenia Grenlandii, obecnie regionu autonomicznego w obrębie królestwa Danii, w terytorium Stanów Zjednoczonych.
Trzy źródła, na które powołuje się "Washington Post", twierdzą, że w Waszyngtonie trwają szacunki, ile kosztowałoby zarządzanie Grenlandią w przypadku jej przejęcia, wliczając w to zapewnienie usług rządowych dla 58 tys. mieszkańców.
Przejęcie Grenlandii. Biały Dom zaczął obliczać koszty
Rząd Danii obecnie dotuje wyspę kwotą 600 mln dolarów rocznie. Jedną z opcji rozważanych przez Biały Dom jest zaoferowanie Grenlandczykom "znacznie większej sumy" – powiedział urzędnik zaznajomiony z omawianymi planami. Według niego USA chcą przekazać Grenlandii więcej pieniędzy niż Dania.
Trump zamierza uzasadnić wydatki tym, że Stany Zjednoczone zarobią więcej, wydobywając minerały na wyspie. Biały Dom oblicza zatem również potencjalny dochód z tytułu posiadania Grenlandii. Jedna z rozważanych opcji zakłada, że wyspa stanie się częścią USA w wyniku głosowania Grenlandczyków.
Według sondażu przeprowadzonego w styczniu tylko 6 proc. mieszkańców Grenlandii opowiada się za przyłączeniem jej do Stanów Zjednoczonych, podczas gdy 85 proc. jest przeciw.
Pomysł ten nie cieszy się również popularnością wśród Amerykanów. Z badań przeprowadzonych w zeszłym miesiącu wynika, że 70 proc. obywateli USA nie popiera planów zakupu Grenlandii. Odmiennego zdania jest 26 proc.
Trump w Kongresie: Dostaniemy ją, w ten czy inny sposób
O przyłączeniu Grenlandii do Stanów Zjednoczonych Trump wspomniał na początku marca podczas swojego pierwszego wystąpienia przed Kongresem po powrocie do władzy. Jak tłumaczył, Ameryka potrzebuje tej największej wyspy na świecie ze względów bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego. – Dostaniemy ją, w ten czy inny sposób – oświadczył prezydent USA.
Czytaj też:
Są wyniki wyborów na Grenlandii. Wyspę chce przejąć Trump