Prezydent Stanów Zjednoczonych napisał na Twitterze, że terrorysta, gdy trafił po ataku do sali szpitalnej "z radością poprosił o zawieszenie flagi ISIS”.
29-letniemu Sajfullo Sajpow, który po tym jak dokonał ataku trafił do szpitala (został postrzelony przez nieumundurowanego policjanta) grozi kara śmierci, albo dożywotnie więzienie. Prezydent Donald Trump w swoim wpisie jednoznacznie opowiedział się za tą drugą.
Śmierć dla zamachowca
"Zabił osiem osób i ranił dwanaście, powinien dostać karę śmierci” – napisał prezydent Trump o zamachowcu na Twitterze. O możliwości zastosowania kary śmierci wspomniał również prokurator Manhattanu, Joon Kim.
Wcześniej na spotkaniu z dziennikarzami w Białym Domu prezydent poinformował, że rozważa wysłanie terrorysty do więzienia Guantanamo na Kubie. Amerykański przywódca zapowiedział również zaostrzenie procedur kontrolnych i zakończenie programu loterii wizowej.
Zamach w centrum Nowego Jorku
Do tragicznego wydarzenia doszło we wtorek. Sprawca – 29-letni mężczyzna – wjechał rozpędzoną ciężarówką na zatłoczoną ścieżkę rowerową. Zatrzymał się po przejechaniu kilku przecznic, kiedy uderzył w autobus. Sprawca to 29-letni Sajfullo Sajpow – imigrant z Uzbekistanu, z prawem pobytu w USA, mieszkający w Tampie na Florydzie. Do Stanów Zjednoczonych przyjechał w 2010 roku.
Wiadomo jednak, że wśród ofiar jest pięcioro obywateli Argentyny. Tożsamość Argentyńczyków potwierdziły władze w Buenos Aires. Ofiary to część grupy przyjaciół (do Nowego Jorku przyjechali w 10 osób), którzy świętowali 30-lecie ukończenia studiów na uczelni w Rosario. Jeden z zabitych, właściciel firmy Ariel Erlij, współfinansował wyjazd części swoich znajomych.
Czytaj też:
Po zamachu w USA. Amerykańska telewizja cytuje Beatę Szydło