Problemy z budową terminalu LNG w Świnoujściu mogą przyprawić o ból głowy. Opóźnienia i usterki. Spory rządu z głównym wykonawcą. Kontrowersje wokół trasy podejścia do nabrzeża, związane z przebiegiem gazociągu Nord Stream.
Pierwszy statek miał tutaj zawitać latem tego roku, ale nie przypłynął, bo nie miał dokąd. I wciąż nie wiadomo, kiedy gazoport zostanie ukończony. Według osławionej rozmowy byłego ministra transportu Sławomira Nowaka z byłym wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem opóźnienie może sięgać nawet czterech lat.
Priorytetowy dla naszego bezpieczeństwa energetycznego projekt grzęźnie w prawno-biurokratyczno-politycznym bagnie. Na tym jednak nie koniec koszmarów. Za chwilę może się okazać, że inwestycję, która miała nas uniezależnić od dostaw gazu z Rosji, dokończy... rosyjski koncern, w dodatku sterowany bezpośrednio z Kremla. (...)