"Wielu uważa, że ​​jest to niemożliwe". Reznikow: Przed Ukrainą bardzo trudne zadanie

"Wielu uważa, że ​​jest to niemożliwe". Reznikow: Przed Ukrainą bardzo trudne zadanie

Dodano: 
Szef Ministerstwa Obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow
Szef Ministerstwa Obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow Źródło: PAP / RONALD WITTEK
Jak przyznał Ołeksij Reznikow, wojna będzie najprawdopodobniej długa, a Ukraińcy będą ponosili "dotkliwe straty".

Jak powiedział minister obrony Ukrainy, wojna może być długa, ponieważ "wróg jest silny i podstępny".

– Zwycięstwo oznacza nie tylko wyzwolenie naszej ziemi, ale upewnienie się, że wróg nigdy nawet nie pomyśli o powrocie. A to jest bardzo trudne zadanie. Wielu ludzi na świecie wciąż uważa, że jest to niemożliwe – powiedział Reznikow podczas spotkania na forum weteranów.

Minister zaznaczył, że Ukraińcy już udowodnili światu, że "mamy inne wyobrażenie o tym, co jest możliwe, a co jest niemożliwe, więc na pewno wygramy".

– Mamy silnego, podstępnego wroga, a wojna może być długa, bo to prawdziwy maraton. Nadal będziemy ponosić dotkliwe straty, a żeby pokonać Rosjan, musimy sobie uświadomić, co jest najważniejsze dla zwycięstwa – podkreślił minister..

Szef MON dodał, że Ukraina potrzebowała broni do ubiegłorocznej walki z najeźdźcami. Teraz „kluczem do naszego zwycięstwa jest to, co ludzie poczują”.

– Nasza długodystansowa przewaga nad wrogiem zależy od tego, co ludzie czują. To jedność i gotowość do walki – podsumował.

Koniec wojny

Ukraińscy urzędnicy unikają konkretnych prognoz dotyczących zakończenia wojny. Jednak ostatnio przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow odpowiedział na pytanie, kiedy wojna się skończy.

– Głównym pytaniem jest, jak zakończy się wojna. Wojna zakończy się wyzwoleniem ziem ukraińskich i utworzeniem wolnego, niepodległego, suwerennego państwa ukraińskiego jako integralnej części europejskiej, euroatlantyckiej wspólnoty – powiedział Jusow w jednym z wywiadów.

O nieprędkim końcu wojny pisał także w swojej analizie brytyjski "The Times". Jak stwierdzono, obecnie nie ma nadziei na pokój. Problem polega na tym, że żadna ze stron nie jest gotowa na sensowne negocjacje. Kijów uważa, że lepiej będzie negocjować, gdy uwolni większość terytorium i rozpocznie oblężenie Krymu. Moskwa jest przekonana, że wytrzyma tegoroczną kontrofensywę i ma nadzieję, że impas skłoni Zachód do zastanowienia się nad swoim nieograniczonym wsparciem dla Ukrainy.

Czytaj też:
"Wspaniałe wieści". Będzie przełom na froncie?
Czytaj też:
Ukraiński minister przyznaje: Są problemy z kontrofensywą

Źródło: Unian
Czytaj także