Wejście na Kapitol nastąpiło 6 stycznia 2021 r., gdy miał zostać formalnie ogłoszony rezultat wyborów prezydenckich. Zamieszki zakłóciły wspólną sesję Kongresu mającą na celu formalne zatwierdzenie zwycięstwa Joe Bidena, który pokonał Donalda Trumpa w wyborach w listopadzie 2020 roku. Trump wygłosił wówczas przemówienie przed Białym Domem, chwilę przed rozpoczęciem przez Kongres zatwierdzania głosów Kolegium Elektorów. Zachęcał w nim swoich zwolenników do marszu pod Kapitol i powtarzał, że podczas wyborów dochodziło do masowych oszustw. Teza ta nie została jednak uznana za prawdziwą ani przez sądy, ani przez przedstawicieli administracji Trumpa.
Wejście na Kapitol. Lisicki i Cejrowski komentują
W najnowszym programie "Antysystem", który swoją premierę miał w środę, red. naczelny "Do Rzeczy" i Wojciech Cejrowski zajęli się m.in. licznymi oskarżeniami pod adresem Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA. Paweł Lisicki zauważył, że Donald Trump próbuje podważyć bezstronność sędziów w Waszyngtonie. – Uderzył mnie w tych zarzutach jeszcze jeden wątek, a mianowicie, że Trump próbował wykorzystać do obalenia systemu demokratycznego to, co miało miejsce 6 stycznia, czyli próbę wejścia na Kapitol – wskazywał.
– Do dzisiaj ci ludzie są przetrzymywani nielegalnie. W Ameryce nie było jeszcze takiego przypadku, aby ludzi trzymać wiele lat bez oskarżenia, postawienia zarzutów w celu. Są wyjęci spod praw obywatelskich. FBI sobie wybrało kogo chciało wziąć. Siedzą ludzie i nie można ich wydobyć. To są naruszenia praw człowieka na poziomie stalinowskim – ocenił Cejrowski.
Paweł Lisicki przypomniał też program Tackera Carlsona w Fox News, w którym dziennikarz dotarł do nagrań, pokazujących jak wyglądało to słynne zajęcie Kapitolu w Waszyngtonie. – Widać na nich tego człowieka przebranego za bizona, który został skazany na 6 lat za terroryzm, a był oprowadzany po Kapitolu w eskorcie kilku, a nawet kilkunastu strażników. Nie miał ze sobą broni, oglądał różne pomieszczenia, a na końcu wygłosił mowę pochwalną na rzecz strażników i się za nich pomodlił, dziękując strażnikom, że pokazali mu Capitol. I został skazany za uprawianie terroryzmu – wskazywał.
– Kapitol jest oficjalnie nazwany Domem Ludu. Jeżeli strażnicy otwierają drzwi i oprowadzają go po jego domu, to bardzo ciężko postawić jest zarzuty, że robi coś nielegalnego. Strażnicy wpuścili tych ludzi, bo woleli to od wybijania szyb. Ci ludzie chodzili ścieżkami turystycznymi, co widać na filmach, których Pelosi nie chciała długo ujawnić. Kiedy się to oglądało, to widać było, że to nie była rebelia, ale pokojowa demonstracja, która weszła na Kapitol – tłumaczył Cejrowski.
Zwiastun 35. odc. programu "Antysystem". Całość dostępna jedynie dla Subskrybentów.