– Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna zjechał na przejście dla pieszych. Wtedy doszło do zderzenia z samochodem – przekazał "Wyborczej" rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Rzecznik oficjalnie potwierdził, że samochodem kierowała Katarzyna Sójka. Zaznaczył, że polityk PiS jechała prywatnie, bez związku z wykonywaniem obowiązków służbowych. – Karetka zabrała rowerzystę do szpitala, przechodzi badania – powiedział Borowiak.
– Nie mamy informacji o poważniejszych obrażeniach, rowerzysta ma jedynie niegroźne zadrapania, potłuczenia. Prawdopodobnie nie będzie wymagał hospitalizacji – dodał rzecznik. "W takim wypadku policja nie będzie traktowała potrącenia jak wypadek, lecz jak kolizję, która jest wykroczeniem. Wstępne ustalenia wskazują na przewinienie rowerzysty, ponieważ przejście dla pieszych, którym przejeżdżał, nie było jednocześnie przejazdem dla rowerów (w takiej sytuacji należy zejść z roweru i go przeprowadzić)" – czytamy.
Policja nie podaje, z jaką dokładnie prędkością jechała minister Sójka. Jak przekazał rzecznik "prędkość prawdopodobnie nie była duża, bo w przeciwnym wypadku obrażenia rowerzysty byłyby bardziej poważne". Służby nie przesądzają, po czyjej stronie leży wina. Dokładnym ustaleniem przebiegu kolizji i ewentualnym wskazaniem winnego zajmą się policjanci z miejscowej komendy.
Katarzyna Sójka ministrem zdrowia
10 sierpnia prezydent Andrzej Duda powołał Katarzynę Sójkę na stanowisko minister zdrowia. Objęła ona urząd po dymisji Adama Niedzielskiego. – Bardzo się cieszę, że jest pani "zwykłym lekarzem", który na co dzień przyjmuje pacjentów, pracuje w szpitalu powiatowym, poradniach i wie, co to znaczy praca "zwykłego lekarza" w terenie. Wie, jakie są problemy zwykłej poradni. To ma fundamentalne znaczenie – powiedział Andrzej Duda podczas przemówienia, po złożeniu przysięgi przez nową szefową resortu zdrowia.
Czytaj też:
Byle niczego nie zepsuć