Franciszek to pierwszy papież, który odwiedził Mongolię. Do tego środkowoazjatyckiego kraju został zaproszony w ubiegłym roku przez kard. Giorgia Marengę. Marengo ma 49 lat; to najmłodszy purpurat w Kościele. Franciszek wręczył mu biret kardynalski w ubiegłym roku po tym, jak Marengo przywiózł do Watykanu delegację mongolskich buddystów. Wcześniej Marengo od zaledwie dwóch lat pełnił funkcję prefekta apostolskiego Mongolii. Jako że katolików w Mongolii jest tylu, ilu w większej polskiej wsi, Marengo kładzie duży nacisk na prowadzenie dialogu z pozostałymi mieszkańcami kraju. Na ten aspekt wskazywał również przed wizytą Franciszka. „Różne tradycje religijne w swojej różnorodności nie są zagrożeniem. Jeżeli są w stanie dobrze się ze sobą zharmonizować, to stają się bogactwem każdego społeczeństwa i państwa” – powiedział. Zwracam uwagę na określenie „tradycje religijne” użyte przez kardynała. W przypadku Mongolii obejmuje ono pogański szamanizm, islam, buddyzm oraz chrześcijaństwo. Terminem „tradycje religijne” posługuje się chętnie również Franciszek. Podczas wizyty w Mongolii zrobił to kilkukrotnie, przekonując, że różnorodność tradycji religijnych może się przysłużyć dobrostanowi narodów świata.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.