Już 15 października wybierzemy na kolejną, 4-letnią kadencję, 460 posłów oraz stu senatorów. Obecne sondaże wskazują na zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy, jednak nie na samodzielne rządy formacji Jarosława Kaczyńskiego. Opozycja liczy, że uda się jej stworzyć rząd koalicyjny.
Flis o możliwych scenariuszach
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. Jarosław Flis przedstawił możliwe powyborcze scenariusze. Jest ich w sumie sześć. "W pierwszym – PiS cudem zyskuje samodzielną większość. Może się okazać, że partia rządząca jest obecnie niedoszacowana albo do Sejmu nie wejdą Nowa Lewica i Trzecia Droga. To jednak najmniej prawdopodobny scenariusz, ponieważ dotąd do Sejmu zawsze wchodziło pięć partii" – wskazuje socjolog z UJ.
Drugi scenariusz zakłada, że "blok partii opozycyjnych z paktu senackiego zyskuje samodzielną większość. Problemem będzie Andrzej Duda, który może utrudniać stworzenie rządu".
"W trzecim scenariuszu mamy koalicję PiS z Konfederacją, choć wątpię, czy ci drudzy chcieliby wchodzić w jakikolwiek układ z Kaczyńskim. Czwarty scenariusz – rząd może stworzyć wielka koalicja: KO – Nowa Lewica – Trzecia Droga – Konfederacja. W moim przekonaniu taki scenariusz jest równie nieprawdopodobny, co rząd PO-PiS. Choć można sobie wyobrazić rząd techniczny. W piątym scenariuszu rząd tworzy część opozycji z Konfederacją, ale bez lewicy" – analizuje ekspert.
Rozpad PiS lub Konfederacji?
Najbardziej zaskakująco brzmi scenariusz ostatni. "No i ostatnia możliwość, w której PiS po przegranych wyborach się rozpada. Przypomnę, że w 2011 roku przed pierwszym posiedzeniem Sejmu powstała Solidarna Polska, Jacek Kurski mówił wówczas, że 'ta czaszka już się nie uśmiechnie', co trzeba przyznać, było słabą prognozą. W tym roku być może część anonimowych posłów z tylnych ław sejmowych przejdzie do Trzeciej Drogi. Możliwy jest też rozpad Konfederacji. Przy takiej dekompozycji naprawdę wszystko jest możliwe" – przekonuje socjolog.
Czytaj też:
Ostatnia prosta kampanii. Oto jak chcą głosować PolacyCzytaj też:
"Wybory na styk". Tusk ma plan na ostatnie dni kampanii